Rząd ogranicza mniejsze związki zawodowe
Rząd Niemiec przyjął projekt ustawy ograniczającej uprawnienia małych związków zawodowych, których strajki paraliżowały ostatnio transport kolejowy i lotniczy
11.12.2014 | aktual.: 17.12.2014 10:04
- Wzmacniamy zasadę większości - oświadczyła minister pracy Andrea Nahles po zatwierdzeniu projektu przez rząd i przesłaniu go do parlamentu pod debatę na początku roku. Ustawa przewiduje, że umowa płacowa zawarta przez największą w danej firmie organizację związkową będzie obowiązywać wszystkie związki w tej firmie.
Minister wyjaśniła, że uprawnienia mniejszych związków do zmuszania całych firm do przerywania działalności z powodu sporów o płace i warunki pracy zagrażają powszechnie harmonijnym w Niemczech stosunkom pracowniczym.
Organizacje branżowe apelowały o zmianę ustawy, aby można było powstrzymać takie związki jak V.Cockpit reprezentujący 5400 pilotów w Lufthansie przed zatrzymywaniem działalności firmy zatrudniającej ponad 110 tys. ludzi.
Strajki maszynistów kolejowych ze związku GDL w państwowej Deutsche Bahn dotknęły w ostatnich miesiącach 5,5 mln osób, które korzystają codziennie z dojazdów do pracy, a także firmy zależne od kolejowych dostaw - firmy samochodowe, chemiczne, producentów stali. Ekonomiści szacują, że strajki na kolei kosztują gospodarkę do 100 mln euro dziennie, bo zmuszają do zatrzymywania linii montażowych z braku elementów do produkcji.
Strajkujących pilotów i maszynistów napiętnowano w środkach przekazu za porzucenie podróżnych, nawet kanclerz Angela Merkel, która zwykle milczy w czasie sporów przemysłowych, wezwała maszynistów do odpowiedzialnego postępowania.
Jej rządowi zależało jednak na uniknięciu, aby ustawa opracowana przez resort pracy, którym kierują partnerzy z SPD, wyglądała on atak na prawa pracownicze. "Jednolity zapis płacowy nie narusza prawa do protestu przemysłowego" - stwierdza projekt. Szef Cockpitu, Ilja Schulz uznał go za bezprawny, który przepadnie po zakwestionowaniu go w trybunale konstytucyjnym.