Rząd przyjął wstępnie projekt budżetu na 2015 rok

Rząd przyjął w środę wstępnie projekt budżetu na 2015 rok - poinformowała PAP rzeczniczka resortu finansów Wiesława Dróżdż. MF planowało deficyt w wysokości 46 mld 80 mln zł, dochody na poziomie 297 mld 252 mln zł 925 tys. zł, a wydatki - 343 mld 332 mln 925 tys. zł.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka

Zgodnie z projektem przyszłorocznego budżetu przesłanym na Radę Ministrów przez resort finansów wzrost PKB ma wynieść 3,4 proc., a średnioroczna inflacja - 1,2 proc.

W dokumencie przyjęto, że przeciętne wynagrodzenie brutto w gospodarce wyniesie 3 tys. 959 zł, a w sektorze przedsiębiorstw 4 tys. 185 zł. Założono, że w gospodarce będzie zatrudnionych 9 mln 754 tys. osób, z tego 5 mln 591 tys. osób w sektorze przedsiębiorstw. Stopa bezrobocia na koniec przyszłego roku ma wynieść 11,8 proc.

W 2015 roku założono deficyt budżetu środków europejskich w wysokości 3 mld 435,5 mln zł. W budżecie środków europejskich zaplanowano dochody w wysokości 77 mld 842 mln 493 tys. zł, wydatki w wysokości 81 mld 277 mln 996 tys. zł.

"Założono, że wobec aktualnych perspektyw wzrostu gospodarczego oraz utrzymywania się inflacji na niskim poziomie w dłuższym okresie, Rada Polityki Pieniężnej obniży w bieżącym roku stopy procentowe NBP o 0,5 pkt proc. Dla 2015 roku przyjęto, że stopy procentowe banku centralnego pozostaną na niezmienionym poziomie" - napisano w uzasadnieniu do projektowanej ustawy. W rezultacie przyjęto, że w 2014 roku podstawowa stopa procentowa wyniesie średnio 2,4 proc., a w 2015 r. obniży się do 2 proc.

Założono ponadto, że średnioroczny kurs euro wyniesie 3,98 zł, a dolara 2,92 zł.

Ustawa o Komisji Trójstronnej mówi, że nie później niż 20 dni przed przesłaniem projektu ustawy budżetowej do Sejmu, rząd przedstawia projekt budżetu Komisji. Zgodnie z konstytucją rząd musi ostatecznie przekazać projekt do Sejmu do końca września.

Parlament może pracować nad budżetem cztery miesiące, z tym że Senat ma na zgłoszenie swoich poprawek 20 dni od dnia przekazania ustawy przez Sejm. Jeżeli w ciągu czterech miesięcy od dnia przedłożenia Sejmowi projektu budżetu uchwalona ustawa - po rozpatrzeniu przez obie izby parlamentu - nie zostanie przedstawiona prezydentowi do podpisu, może on w ciągu 14 dni zarządzić skrócenie kadencji Sejmu.

Prezydent ma siedem dni na podpisanie ustawy budżetowej; może też - przed podpisaniem go - zwrócić się do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zgodności budżetu z konstytucją. Trybunał musi orzec w tej sprawie w ciągu dwóch miesięcy. Wicepremier Janusz Piechociński ocenił, że zakładany w projekcie przyszłorocznego budżetu wzrost polskiego PKB o 3,4 proc. to powód do dumy i satysfakcji. Podkreślił, że rząd przyjął takie założenie, mimo rozmaitych niepokojów w Europie i jej otoczeniu.

Mówiąc o zakładanej na przyszły rok wielkości wzrostu PKB Piechociński wskazał, że jednocześnie należy mieć świadomość, iż dla "krajów goniących", a do takich zaliczył państwa Europy Środkowo-Wschodniej, groźna jest - jak mówił - "pułapka średniego wzrostu, który daje statystyczne 1,5-2 proc. wzrostu PKB, ale wcale nie powoduje, iż rośnie konkurencyjność gospodarki, że przyrastają nowe miejsca pracy, że tworzą się przemysły nowej gospodarki".

Piechociński wskazał na konieczność ciągłego zwiększania udziału eksportu w strukturze polskiego PKB; jego zdaniem za kilka lat powinno to być ok. 60 proc., wobec ok. 40 proc. w ubiegłym roku.

Wicepremier wskazał na niepokoje w Europie i wokół niej - na Ukrainie, ale także w Libii, Syrii, Afganistanie, Egipcie, Iraku, Iranie, oraz trudne relacje izraelsko-palestyńskie. - Coś w naszym otoczeniu się zmieniło (...). Rośnie radykalizacja postaw i tworzą się nowe napięcia - jak nigdy dotąd blisko Europy i jak nigdy dotąd w Europie - przestrzegał Piechociński, mówiąc o gospodarczych skutkach tych niepokojów.

Szef resortu gospodarki podzielił opinię, że Europa utraciła swoje przewagi konkurencyjne i z trudem odnalazła się w wielkim światowym kryzysie. - Nawet te optymistyczne szacunki i opinie z grudnia zeszłego roku co do kierunku rozwoju europejskiej gospodarki w roku 2014 nie potwierdziły się - nie będzie 1,5-proc. wzrostu PKB niemieckiej gospodarki; jeżeli wyjdzie 0,6-0,8 proc., to już będzie świetnie - ocenił.

Piechociński podkreślił, że Europa Środkowo-Wschodnia odnotowuje ponadprzeciętny wzrost gospodarczy, przy czym "startuje z niższego wyniku brutto". Jest to wprawdzie wzrost wyższy niż w strefie euro i wśród państw "starej" Unii, ale znacząco mniejszy niż np. w Chinach i USA. Zdaniem wicepremiera Europa odczuła również negatywnie skutki polityki gospodarczej USA, dzięki której wzrost odnotowała amerykańska gospodarka, a straciły gospodarki europejskie.

- Wygasł już impuls do pompowania do światowej gospodarki kilku bilionów pustego dolara, który pozwolił odzyskać konkurencyjność amerykańskiej gospodarce, przyciągnąć inwestycje, wykorzystać fenomen gazu łupkowego i energii z nowych źródeł - ale odbyło się to kosztem naszej małej Europy - ocenił Piechociński.

Minister gospodarki ubolewał, że Europa została w tyle w zakresie rozwoju przemysłów nowej generacji.

- Gdzie jest europejski Microsoft, Google czy Facebook? Nie ma. (...) Największy rynek konsumpcji, o największym potencjale, traci swoje pozycje w wymianie handlowej, traci w udziale eksportu, ale zaczyna także tracić w przemyśle; stoi też przed fundamentalnymi pytaniami o dalszy kierunek integracji - powiedział, wskazując na wiele podziałów gospodarczych w Europie. Wśród wyzwań dla Europy wymienił m.in. "mądre poszerzanie przestrzeni integracji", mądre przywództwo europejskie w wielu obszarach oraz wzmacnianie konkurencyjności.

Wybrane dla Ciebie
Nowe źródło zarobku dla handlarzy autami. Padł rekord
Nowe źródło zarobku dla handlarzy autami. Padł rekord
Słynna sieć restauracji w USA wstaje z kolan. Oto nowy plan
Słynna sieć restauracji w USA wstaje z kolan. Oto nowy plan
Podpaski zamiast elektroniki. Straty na 90 tys. zł. Sąd wydał wyrok
Podpaski zamiast elektroniki. Straty na 90 tys. zł. Sąd wydał wyrok
Mamy dwóch nowych lottomilionerów. Zarobili po kilkanaście milionów
Mamy dwóch nowych lottomilionerów. Zarobili po kilkanaście milionów
Personel sprzątający szpitala stracił dodatki. "Straszą zwolnieniami"
Personel sprzątający szpitala stracił dodatki. "Straszą zwolnieniami"
Skarbówka sprzedaje auta. Do wzięcia popularny Ford za 4 tys. zł
Skarbówka sprzedaje auta. Do wzięcia popularny Ford za 4 tys. zł
Nachodzą domowników i "kontrolują" panele. Urząd wydał komunikat
Nachodzą domowników i "kontrolują" panele. Urząd wydał komunikat
Ile trzeba zarabiać, by być bogatym w Polsce? Oto kwoty
Ile trzeba zarabiać, by być bogatym w Polsce? Oto kwoty
Powiesili kartki we włoskich kawiarniach. Dają klientom 15 minut
Powiesili kartki we włoskich kawiarniach. Dają klientom 15 minut
Okradała sąsiadkę miesiącami. Metodą "na salami" zabrała 19 tys. zł
Okradała sąsiadkę miesiącami. Metodą "na salami" zabrała 19 tys. zł
Wygrał w Eurojackpot ponad 54 mln euro. Oto gdzie kupił los
Wygrał w Eurojackpot ponad 54 mln euro. Oto gdzie kupił los
Kalendarz adwentowy z energetykami od Red Bulla. W sieci zawrzało
Kalendarz adwentowy z energetykami od Red Bulla. W sieci zawrzało