Rząd szykuje "tarczę antyputinowską"
- Jest wojna na Ukrainie, gigantyczne zagrożenie ze strony Putina dla Ukrainy, ale w związku z tym dodatkowe zagrożenia dla Europy rozchodzą się i po Polsce, i po Niemczech, i po innych krajach. Dlatego czas na "tarczę antyputinowską". Taką "tarczę antyputinowską przygotowujemy" - zapowiedział w piątek premier Mateusz Morawiecki.
Taką deklarację premier złożył na antenie Polsat News. Mateusz Morawiecki wyjaśnił, że nowa "tarcza" będzie dotyczyła tych wszystkich elementów życia gospodarczego, które ulegną pogorszeniu na skutek wojny, czyli wzrostu gospodarczego, kondycji polskiej waluty, inflacji czy stóp procentowych.
Premier podkreślił, że obecny wzrost cen paliwa jest bezpośrednim skutkiem wywołanej przez Rosję wojny z Ukrainą. - Cały świat zrozumiał, co się dzieje, i cały świat stawia pod znakiem zapytania dostawy z Rosji (ropy i gazu - przyp. red.) i to jest proces kosztowny - mówił.
Premier przyznał, że z powodu eskalacji wojny w Ukrainie polska waluta traci na wartości. - Ale my wiemy, jak złotówki bronić i nie ma obaw, że złotówka w dłuższej perspektywie będzie walutą słabą. Musimy ten okres przetrwać i my ten okres przetrwamy - zapewniał Morawiecki.
Podwyżka cen paliw. W przyszłym tygodniu przekroczą 7 złotych
Szef rządu nie wykluczył też, że obowiązująca do końca lipca tego roku tarcza antyinflacyjna zostanie przedłużona.
- Jeśli inflacja nie będzie w trendzie spadkowym, a niestety w wyniku wojny może się okazać, że tak nie będzie, to będziemy przedłużali i rozwijali tarczę antyinflacyjną - podkreślił premier.
Co będzie się działo z polską gospodarką
Agresja Rosji na Ukrainę nie wpływa na długookresowe fundamenty wzrostu gospodarczego w Polsce, ale będzie mieć wpływ na przebieg cyklu - ocenili w piątek ekonomiści Banku Pekao.
"Wzrost inflacji związany ze skutkami konfliktu zauważymy szczególnie w kategoriach niebazowych. Wyższe ceny paliw, opału oraz możliwe efekty drugiego rzędu nowej fali wzrostów cen surowców energetycznych przesuwają ścieżkę inflacji w 2022 r. w górę. Wzrośnie, i tak już podwyższona, presja na ceny żywności. Średniorocznie inflacja wzrośnie o ok. 1,5 pkt. proc. do 8,4 proc. ze szczytem w maju-czerwcu w wysokości 9,5 proc." – podano w piątkowym raporcie Banku Pekao.
Ropa i gaz mocno drożeją
W przyszłym tygodniu średnie ceny 95-oktanowej benzyny będą wahać się w przedziale między 6,33 a 6,49 zł za litr, a olej napędowy będzie jeszcze droższy. Może otrzeć się o granicę siedmiu złotych - prognozują analitycy portalu e-petrol.pl.
"Na rynkach międzynarodowych ropa i paliwa gotowe reagują dynamiczną zwyżką na zagrożenie, jakie stworzyła dla stabilności globalnej inwazja rosyjskich wojsk na Ukrainę" - komentuje portal.
Z powodu obaw o potencjalną możliwość wstrzymania lub ograniczenia dostaw z Rosji do Europy rosną także ceny gazu. W czwartek przed południem cena błękitnego paliwa na holenderskiej giełdzie TTG osiągnęła rekordowe 198 euro za megawatogodzinę. W piątek przebiła 200 euro.
WP Finanse na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski