Rząd: w 2008 r. możliwe było wypełnienie kryteriów przyjęcia euro

W 2008 r. możliwe było wypełnienie kryteriów przyjęcia euro, ale kryzys uniemożliwił osiągnięcie tego celu - napisano w rządowej odpowiedzi na zarzuty prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego wobec premiera Donalda Tuska.

Rząd: w 2008 r. możliwe było wypełnienie kryteriów przyjęcia euro
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

13.03.2013 | aktual.: 13.03.2013 15:49

Odpowiedź na zarzuty Kaczyńskiego z czwartkowej debaty nad konstruktywnym wotum nieufności wobec rządu została zamieszczona na stronie internetowej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Przypomniano, że szef PiS powiedział, że w 2008 r. premier Donald Tusk ogłosił bez uprzedzenia w Krynicy, że w ciągu trzech lat Polska przystąpi do strefy euro, co później skorygowano o rok. Kaczyński podkreślił, że byłaby to operacja zupełnie niezwiązana z ówczesnymi realiami, a jednocześnie odnosząca się do najbardziej elementarnych interesów naszego kraju, w tym interesów ekonomicznych, interesów związanych z suwerennością i kształtem konstytucji.

"W momencie ogłaszania przez premiera daty wprowadzenia euro w Polsce wypełnienie kryteriów konwergencji było możliwe. Wypowiedź premiera miała miejsce w Krynicy 10 września 2008 roku. Pięć dni później upadł bank Lehman Brothers. Kryzys uniemożliwił realizację tego celu" - napisano w odpowiedzi na krytykę Kaczyńskiego.

W informacji rządu podano, że spowolnienie gospodarcze przyczyniło się do pogorszenia stanu finansów publicznych w wielu krajach Unii Europejskiej, w tym również w Polsce. W efekcie przekroczony został dopuszczalny poziomu deficytu sektora instytucji rządowych i samorządowych, a Polska została objęta procedurą nadmiernego deficytu.

"Polska przez ostatnie lata dokonała konsolidacji fiskalnej, którą Międzynarodowy Fundusz Walutowy określił jako +imponującą+. Natomiast ostatnie prognozy Komisji Europejskiej odnośnie do deficytu sektora finansów publicznych otwierają Polsce drogę do zdjęcia procedury nadmiernego deficytu jeszcze w tym roku" - podkreślono.

W odpowiedzi odniesiono się też do wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, który powiedział, że w roku 2009, kiedy finanse publiczne znajdowały się w trudnej sytuacji, pojawiła się kwestia korekty budżetu. Dodał, że rząd zapewniał, że była ona niepotrzebna, ale po wyborach do Parlamentu Europejskiego okazało się, że jest ona jednak konieczna. Jarosław Kaczyński powiedział, że dochód narodowy spadł o 2 proc., ale PKB dzięki dobrym wynikom handlu zagranicznego faktycznie wzrósł.

"Obejmując rządy w połowie listopada 2007 roku, rząd mógł jedynie skromnie - o około 1 proc. - obniżyć wydatki na 2008 rok. Jednak już w 2009 roku znacząco obniżyliśmy wzrost wydatków, a później w nowelizacji budżetu zastosowaliśmy ostry pakiet oszczędnościowy opiewający na 30 mld zł brutto, czyli 2,5 proc. PKB" - napisano w odpowiedzi na zarzuty lidera PiS.

Dodano, że polski rząd, jako jeden z pierwszych w Europie, wbrew żądaniom opozycji, zaczął oszczędzać. "Dzięki temu udało się przeprowadzić Polskę bezpiecznie przez kryzys gospodarczy i wyprzedzająco przygotować kraj na kryzys finansów publicznych. Polska w 2009 roku była jedynym krajem w Unii Europejskiej, który zanotował wzrost gospodarczy" - podkreślono.

Rząd odniósł się też do zarzutu Kaczyńskiego, który mówił, że w czasie kryzysu rząd traktował wszystkie dziedziny życia społecznego jako zasób. Stwierdził, że czerpano środki m.in. z Funduszu Pracy, z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, z Funduszu Rezerwy Demograficznej, z Funduszu Reprywatyzacyjnego.

W informacji zamieszczonej na stronie internetowej kancelarii premiera napisano, że od początku istnienia Funduszu Reprywatyzacji, tj. od 2001 r. do marca 2013 r., na cele reprywatyzacyjne wydano 1,1 mld zł. "W całej historii Funduszu nie przekazywano żadnych środków na cele inne, niż reprywatyzacyjne i z tytułu ustawy o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego" - zapewniono.

Według rządu pobieranie środków z Funduszu Rezerwy Demograficznej nie stanowi zagrożenia dla wypłacalności świadczeń z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. W odpowiedzi napisano, że prognoza sytuacji finansowej Funduszu na kolejne lata przewiduje stabilny wzrost aktywów o ok. 4 mld zł rocznie, w wyniku czego oczekuje się, że w 2016 roku wartość aktywów Funduszu przekroczy 30 mld zł. Ponadto podano, że stan Funduszu Rezerwy Demograficznej na koniec 2007 r. wyniósł 3,5 mld zł, a na koniec 2012 r. 16,1 mld zł. Stan Funduszu Reprywatyzacji wyniósł odpowiednio 2 mld zł i 4,8 mld zł, Funduszu Pracy 2,8 mld zł i 7,1 mld zł, a Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych odpowiednio 3,2 mld zł i 4,2 mld zł.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)