SA: b. dyrektor FOZZ Żemek ma oddać kolejne 7 mln zł

Grzegorz Żemek, b. szef Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, skazany na 12 lat więzienia za aferę FOZZ, ma oddać dodatkowo 7 mln zł - orzekł w piątek Sąd Apelacyjny w Warszawie. Wcześniej, w procesie karnym, sąd nakazał Żemkowi zapłatę 200 mln zł.

Gdy sąd karny skazywał Żemka za udział w aferze FOZZ, nałożył na niego także "obowiązek naprawienia szkody", czyli wyrównania szkód wyrządzonych działalnością. Jak wylicza likwidator FOZZ Iwona Stanaszek, razem z odsetkami jest to obecnie około 200 mln zł.

Niezależnie od tego FOZZ w likwidacji wystąpił przeciwko Żemkowi z pozwem cywilnym o zapłatę kolejnych 7 mln zł (to kwota z odsetkami do obecnej chwili), tytułem odszkodowania. Te dodatkowe pieniądze to różnica między kursami walut w chwili popełnienia przez Żemka zasądzonych mu przestępstw (wyprowadzenia milionów z FOZZ i niegospodarności) a kursami z chwili składania pozwu.

Pełnomocnik Żemka mec. Marcin Zaborski - wnosząc o oddalenie powództwa - twierdził, że to żądanie ponad stan, bo sąd karny już rozstrzygnął sprawę naprawienia szkody.

Sąd I instancji w zeszłym roku, a w piątek także Sąd Apelacyjny w Warszawie, uznał rację FOZZ w likwidacji i prawomocnie nakazał Żemkowi zapłatę także tej kolejnej kwoty.

To jeden z ostatnich procesów o zapłatę przeciwko Żemkowi, dotyczący afery FOZZ.

Jak mówiła w piątek w ustnym uzasadnieniu wyroku SA sędzia Teresa Mróz, sąd karny rozstrzygnął przede wszystkim to, że Żemek zawinił, a FOZZ prawidłowo wyliczył różnicę w kursach walut i ma prawo także do tej dodatkowej zapłaty.

Problem jednak w tym - jak mówiła PAP po wyroku likwidatorka FOZZ - że z zasądzonej kwoty Żemek jak dotąd spłacił jedynie kilkaset zł. "Zaczął płacić po 100 zł miesięcznie, gdy rozpoczął starania o warunkowe przedterminowe zwolnienie, i usłyszał, że jak dotychczas nie okazał żadnej skruchy i torpeduje postępowanie egzekucyjne" - powiedziała PAP Stanaszek.

Według wyliczeń FOZZ w likwidacji, prywatny majątek Żemka, jaki udało się dotąd ujawnić, wart jest około kilkunastu mln zł, ale jego egzekucja przebiega z oporami, bo Żemek zaskarża praktycznie każdą decyzję zapadłą w jego sprawie. "A likwidacja FOZZ będzie trwała tak długo, aż końca dobiegną wszystkie postępowania egzekucyjne" - wyjaśniła Stanaszek. Komornicze egzekucje i licytacje zarekwirowanego Żemkowi majątku trwają od lat 90.

Żemek spłacił już natomiast niemal w całości zasądzone mu w procesie karnym 70 tys. zł grzywny.

Sprawę FOZZ okrzyknięto mianem największej afery III RP. Według prokuratury, w latach 1989-1990 afera spowodowała 350 mln zł strat; sądy uznały, że straty wynoszą co najmniej 134 mln zł.

Aferę wykryła NIK. Prokuratura wszczęła śledztwo w 1991 r. Akt oskarżenia przekazano sądowi w 1993 r., ale sąd odesłał sprawę prokuraturze. Ponowny akt oskarżenia trafił do sądu w 1998 r. Proces zaczął się w grudniu 2000 r. Rok później został przerwany, gdy prowadząca go sędzia Barbara Piwnik została ministrem sprawiedliwości w rządzie Leszka Millera.

Ponowny proces - pod przewodnictwem sędziego Andrzeja Kryże, późniejszego wiceministra sprawiedliwości w rządzie PiS - ruszył we wrześniu 2002 r. Kryże w rekordowym terminie przesłuchał świadków i w marcu 2005 r. ogłosił wyrok - przed terminem przedawnienia, na co dawano mu małe szanse. Sąd uznał, że pieniądze przeznaczone dla Funduszu - którego zadaniem był poufny wykup długów zaciągniętych przez PRL na Zachodzie w latach 70. i 80. - zostały albo przywłaszczone, albo rozdysponowane w sposób niezgodny z prawem.

SO skazał Żemka na 9 lat i 720 tys. zł grzywny; jego zastępczynię Janinę Chim - na 6 lat i 500 tys. zł grzywny, biznesmena Dariusza Przywieczerskiego - na 3,5 roku, a troje innych - na kary do 2 lat więzienia. W 2006 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie zmniejszył kary. Żemkowi wymierzył 8 lat i 5 tys. zł grzywny; Chim - 5 lat i 5 tys. zł grzywny, a Przywieczerskiemu - 2,5 roku (ten ostatni - nazwany przez SO "mózgiem afery" - uciekł z kraju i przebywa w USA; nie wiadomo, czy uda się go ściągnąć do Polski). Obrona skarży się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

Podczas procesu w SO Żemek wyjawił, że był agentem wojskowych służb specjalnych PRL.

Wojciech Tumidalski

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

"Mafijny styl". Tak oszukali turystów na Podhalu. TPN interweniuje
"Mafijny styl". Tak oszukali turystów na Podhalu. TPN interweniuje
Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków