Są gotowi zmieniać pracę co dwa lata. "Pokolenie martwych autorytetów"
- Obecni studenci, osoby dorastające w pełni scyfryzowanym społeczeństwie, nie chcą być liderami, są gotowi zmieniać pracę co dwa lata. To pokolenie martwych autorytetów - wynika z raportu Inkubatora Uniwersytetu Warszawskiego. Młodzi mają dużą świadomość, że mają słabą odporność na stres i zwracają pilną uwagę na kwestie zdrowia psychicznego, nie akceptują mobbingu i dyskryminacji.
W lipcu ukazał się raport Inkubatora Uniwersytetu Warszawskiego "JustStart2. Studiując w świecie niepewnego jutra: perspektywy, sprawczość i wizje przyszłości pokolenia Z."
Jak wyjaśniła zastępczyni kierownika Inkubatora UW Barbara Holli, celem badania była m.in. chęć przyjrzenia się temu, jak zmieniło się spojrzenie studentów na pracę i studia w związku z pandemią COVID-19. Badanie przeprowadzono wśród kilkuset studentów UW i WUM od września 2021 r. do stycznia 2022 r.
- Podstawowy, największy wniosek był taki, że studenci, pokolenie Z, jest pokoleniem VUKA, czyli przyzwyczajonym do ciągłej zmienności świata dookoła i że oni sobie z tym dają radę, jak surferzy na fali. Są przyzwyczajeni do tego, że co chwila coś się dzieje - powiedziała Holli.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teraz jest najlepszy czas na zmianę pracy. Ekspert wyjaśnia
Pokolenie Z to pokolenie ludzi urodzonych od końca lat 90. XX do początku lat 10. XXI. Są to pierwsze osoby dorastające w pełni scyfryzowanym społeczeństwie. Poprzednie pokolenie określano milenialsami - pokoleniem Y (kolejne litery wynikają z kolejności alfabetu).
Z kolei termin VUCA jest akronimem słów: volatility – zmienność, uncertainty – niepewność, complexity – złożoność, ambiguity – niejednoznaczność.
Holli podkreśliła, że z badania wynika, iż pokolenie Z było bardzo doświadczone już przed pandemią. Wskazała na przykład na strajk nauczycieli, który czasowo zablokował naukę czy na reformę edukacji.
Przyznała, że pandemia na pokolenie Z nie wpłynęła tak silnie, jak przewidywano. - To jest pokolenie, które nie myśli długofalowo - podkreśliła.
Pieniądze nie są najważniejsze
Pandemia wpłynęła na jeszcze większy brak poczucia pewności tych osób, ale nie tak mocno jak sądzili badacze. Co piąty stwierdził, że pandemia całkowicie zmieniła jego plany na przyszłość i częściej było tak w przypadku kobiet.
Holli zwróciła też uwagę na to, że studenci pokolenia Z będą pracownikami w firmie tak długo, jak będą mogli się w niej rozwijać, a pieniądze nie są już najważniejszym czynnikiem pozostania w niej.
- To jest pokolenie, które nawet co dwa lata może zmieniać pracę - zaznaczyła.
Zaskoczeniem dla osób tworzących raport było też to, że badani mieli bardzo duże poczucie sprawczości. Stawiają bardzo wysoki nacisk na to, żeby zdobywać nie tylko formalne wykształcenie czyli np., uniwersyteckie, ale również rozwijać się ciągle i uzyskiwać umiejętności miękkie.
Najciekawszy wniosek, który zaskoczył autorów badań to fakt, że studenci pokolenia Z nie chcą być liderami.
- To jest pokolenie martwych autorytetów. Każdy autorytet można obalić - powiedziała Holli.
Pokolenie Z jest zaradne, bo 55 proc. z badanych łączyło pracę ze studiami. 77 proc. badanych pytanych o sens pracy uznało, że powinna być ona jednocześnie pasją - wynika z badań.
Studenci postrzegają firmę jako stabilne miejsca pracy oferujące przewidywalną przyszłość. Jak czytamy we wnioskach, wolą pracę u kogoś, ale na własnych warunkach. Tylko co piąta badana osoba uważa, że w zdobyciu upragnionej pracy pomoże jej stworzenie start-upu lub realizacja własnego projektu.
Zdrowie jest najważnieżniejsze
Jednocześnie studenci mają dużą świadomość, że mają słabą odporność na stres i zwracają pilną uwagę na kwestie zdrowia psychicznego, nie akceptują mobbingu i dyskryminacji. W ocenie Holli nie oznacza to, że jest to pokolenie delikatniejsze psychicznie lub posiadające więcej dysfunkcji, tylko bardziej świadome.
- Młodzi ludzie wiedzą, jak ogromną cenę można zapłacić za niedbanie o swoje zdrowie psychiczne - podkreśliła.
Jednocześnie - jak zwróciła uwagę Holli - badani chcą, aby ich szef był partnerem, a nie osobą posiadającą większe doświadczenie (taką odpowiedź zaznaczyło 77 proc. badanych). Zdecydowana mniejszość preferuje kierownik,a od którego może się czegoś nauczyć.
- Oni uważają, że już umieją bardzo wiele - skomentowała Holli. Dodała, że pokolenie Z czuje się szczególnie silne w obsłudze narzędzi cyfrowych i pod tym względem dużo wnosi na rynek.