Samorządy próbują obejść ustawę śmieciową
Ustawa śmieciowa spędza sen z powiek nie tylko samorządowcom, ale również firmom, które będą musiały wziąć udział w przetargach na świadczenie usług. Jednak można w łatwy sposób obejść ten wymóg. Urzędnicy znaleźli sposób na wybór tej firmy, która im odpowiada - pisze "Rzeczpospolita".
12.03.2013 | aktual.: 12.03.2013 10:53
Zgodnie z ustawą przetargi na wybór firmy zajmującej się odbiorem odpadów komunalnych muszą zostać rozstrzygnięte w ciągu najbliższych trzech miesięcy, aby od 1 lipca firmy na podstawie umów z miastami zaczęły odbierać śmieci od mieszkańców. Jeśli jednak przetargi się nie udadzą, wówczas urzędnicy mogą podpisać kontrakty z tzw. wolnej ręki.
- Wówczas należy się spodziewać, że oddadzą rynek "swoim", czyli firmom komunalnym. A to niekoniecznie musi być dobre dla mieszkańców, bo monopoliści będą mogli dyktować wysokie ceny - twierdzi jeden z rozmówców "Rzeczpospolitej".
W samej Warszawie funkcjonuje obecnie około 100 firm. Jak twierdzi ratusz, na rynku zostaną tylko najwięksi: cztery-pięć podmiotów.
Związek Gmin Śląska Opolskiego zaapelował do prezydenta RP, by w trybie nadzwyczajnym przesunął wejście w życie ustawy śmieciowej o pół roku. Bronisław Komorowski może to zrobić w trybie nadzwyczajnej inicjatywy legislacyjnej.
Krajowa Rada Spółdzielcza przygotowała natomiast wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o ocenę przepisów ustawy. Jej zdaniem przepisy są niespójne. Brakuje m.in. określenia sposobu, w jaki rozstrzygane byłyby spory między mieszkańcami a firmami. Również radni Inowrocławia jednogłośnie uchwalili złożenie wniosku do TK, twierdząc, że ustawa ubezwłasnowolnia gminy.