Sejm przyjął ustawę ułatwiającą wydzielenie z PGNiG detalu
Sejm znowelizował w piątek Prawo energetyczne, które ma ułatwić wydzielenie z PGNiG spółki zajmującej się sprzedażą detaliczną gazu. Chodzi o to, by nowa spółka nie musiała podpisywać od nowa z milionami odbiorców tych samych umów.
30.05.2014 10:30
Za ustawą głosowało 243 posłów, 142 było przeciw, 26 wstrzymało się od głosu. Ustawa trafi teraz do Senatu.
Rozdzielenie sprzedaży detalicznej i hurtowej gazu przez PGNiG ma m.in. umożliwić koncernowi realizację ustawowego obowiązku sprzedaży gazu przez giełdę. Nowelizacja Prawa energetycznego z września 2013 r. wprowadziła tzw. obligo giełdowe - obowiązek sprzedaży określonej części gazu przez giełdę. W tym roku to 40 proc., a docelowo ma sięgnąć 55 proc.
PGNiG nie zrealizowało obliga za 2013 r. Jak wielokrotnie wskazywali eksperci, głównym powodem był brak odpowiedniego popytu na gaz. Poziom obliga przekraczał bowiem znacznie zapotrzebowanie na gaz niezależnych sprzedawców; nie mieli oni żadnych powodów, by kupować więcej niż potrzebowali.
Receptą na zmianę tej sytuacji ma być wydzielenie z PGNiG spółki zajmującej się handlem detalicznym, która będzie kupować gaz od PGNiG za pośrednictwem giełdy, realizując w ten sposób ustawowy poziom obliga. W kwietniu Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy PGNiG zgodziło się na wyodrębnienie z majątku spółki części nazwanej "Segment Obrotu Detalicznego" i wniesienie aportem do spółki PGNiG Obrót Detaliczny. Zgodnie z uchwałą NWZA, do nowej spółki trafi sześć regionalnych Oddziałów Handlowych PGNiG wraz z majątkiem - nieruchomościami itp.
Projektowane rozwiązanie jest wzorowane na - uważanej za udaną - liberalizacji rynku energii elektrycznej z 2007 r., kiedy to wydzielono z koncernów energetycznych m.in. spółki obrotu.
Pojawił się jednak problem prawny z tzw. sukcesją generalną, czyli przeniesieniem umów z odbiorcami końcowymi na nową spółkę. Prawnicy uznali, że Kodeks cywilny jest za słabą podstawą do takiej operacji i musi mieć ona uzasadnienie ustawowe. Właśnie taką kwestię reguluje przyjęta nowelizacja, dzięki niej przede wszystkim nie trzeba będzie np. rozwiązywać i ponownie zawierać ponad 6,5 mln umów z klientami detalicznymi.
Nowelizacja powoduje zmianę strony umowy na dostawę gazu z PGNiG na nowa spółkę, ale bez konsekwencji dla odbiorcy - oprócz zmiany nazwy dostawcy. Co więcej, ustawa zakłada, że odbiorcy przy okazji zmiany będą mieli prawo do rozwiązania umowy bez konsekwencji. Za odbiorcę detalicznego uznaje się odbiorcę końcowego, który kupił nie więcej niż 25 mln m sześc. gazu w ubiegłym roku. Kilkudziesięciu większych odbiorców nadal będzie obsługiwanych przez PGNiG. Spółka przekonuje, że jest gotowa do działania w nowej strukturze od 1 lipca.
Zgodnie z zapowiedziami, nowelizacji nie poparł PiS, tuż przed głosowaniem poseł Piotr Naimski oświadczył, że jest to próba kontynuacji administracyjnego wprowadzania liberalizacji rynku gazu, natomiast warunkiem prawdziwej liberalizacji jest rzeczywiste zróżnicowanie kierunków dostaw, np. przez uruchomienie terminalu LNG. "Dopóki tego nie będzie, PGNiG będzie handlował ze swoimi spółkami. Czy rząd nie mógłby rozważyć zawieszenia obliga do czasu uruchomienia gazoportu?" - pytał Naimski.
W odpowiedzi wiceminister gospodarki Jerzy Pietrewicz stwierdził, że w ocenie rządu wszystkie działania, które przyspieszają uwalnianie rynku gazu, zasługują na poparcie. Zauważył, że planowane na 2015 r. uruchomienie gazoportu nie jest już odległe w czasie.