Sieć szpitali. Reforma może bardzo zaskoczyć czekających na operację

Pacjenci szpitali, które nie dostaną finansowania z państwowej kasy, mają nie lada problem. Jeśli w porę nie zadbają o miejsce w placówce mającej kontrakt z NFZ, mogą wypaść z kolejki. Ministerstwo Zdrowia nie pozostawia złudzeń: trzeba o to zadbać samemu.

Sieć szpitali. Reforma może bardzo zaskoczyć czekających na operację
Źródło zdjęć: © Fotolia
Tomasz Sąsiada

11.07.2017 | aktual.: 11.07.2017 13:22

O kłopocie związanym z wprowadzaniem tak zwanej sieci szpitali pisze Super Express. Część placówek nie ma bowiem szans, by mieć zapewnione finansowanie z budżetu. Ich pacjenci będą musieli więc poszukać nowych szpitali, które przeprowadzą operację lub zabieg za pieniądze z NFZ.

I tu pojawia się problem. Nie będzie automatycznego przenoszenia na listę oczekujących w innym szpitalu - ostrzega portal. Jeśli więc zapisaliśmy się jakiś czas temu do szpitala, ale termin mamy ustalony na datę, kiedy placówka nie będzie już miała kontraktu, to mamy problem. Musimy sami znaleźć sobie nowe miejsce, które nas przyjmie.

Czy to oznacza, że czekanie w kolejce zacznie się od nowa? Niekoniecznie, ale pewności też mieć nie możemy. To, co musimy zrobić przede wszystkim, to wziąć z placówki, w której mieliśmy zaplanowany zabieg, zaświadczenie. Powinna się na nim znaleźć informacja, kiedy zgłosiliśmy się do szpitala i że jesteśmy osobą oczekującą w kolejce.

Z tym zaświadczeniem powinniśmy udać się do placówki, która znajduje się w sieci szpitali lub zdobędzie finansowanie w ramach konkursu. Listę szpitali zakwalifikowanych do sieci można znaleźć na stronie internetowej NFZ: http://www.nfz.gov.pl/bip/oddzialy-wojewodzkie-nfz/. Z kolei informacja o tym, które placówki dostaną pieniądze dzięki konkursom, pojawi się w sierpniu.

Nowy szpital powinien wziąć pod uwagę, ile już czekaliśmy w poprzednim szpitalu, i ustalić korzystną datę. Wszystko to musimy jednak zrobić sami. Resort zdrowia nie ma zamiaru nam w tym pomagać.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (496)