Skończą się wysokie zasiłki macierzyńskie. Będzie kontrola

Minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że zwrócił się do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, aby precyzyjnie kontrolować sytuację dotyczącą wypłacania zasiłków macierzyńskich.

minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz
Źródło zdjęć: © PAP/Grzegorz Jakubowski

O sprawie wyłudzania wysokich zasiłków macierzyńskich w artykule "Luksusowa matka" napisała środowa "Gazeta Wyborcza". Według dziennika działają firmy, które specjalizują się w fikcyjnym zatrudnianiu kobiet tylko po to, aby wystąpić o zasiłek.

- Rozmawiałem dzisiaj z wiceprezes ZUS-u i poprosiłem o to, żeby precyzyjnie kontrolować sytuację. Szczególnie złym wydaje się zachowanie firm, które pośredniczą w takim procederze - powiedział dziennikarzom Kosiniak-Kamysz, pytany o tę sprawę.

- Oddzielmy dwie rzeczy. Po pierwsze, patologie, które występują w różnych dziedzinach życia. Jeżeli ktoś nie podlega ubezpieczeniu emerytalno-rentowemu przez dłuższy okres i przychodzi moment, że w jednym miesiącu płaci najwyższą składkę na to ubezpieczenie, to powinno to pobudzić Zakład Ubezpieczeń SpołecznychUbezpieczeń Społecznych do skontrolowania takiej sytuacji - dodał minister.

- Nie chciałbym doprowadzić do sytuacji, w której odbierzemy matkom możliwość korzystania z tego rodzaju wsparcia. To jest wsparcie polityki rodzinnej dla tych rodziców, którzy mają dzieci. Nie wylejmy dziecka z kąpielą, tylko bardzo precyzyjnie sprawdzajmy sytuacje złe i naganne i je piętnujmy, a nie odbierajmy szansy uzyskania tego zasiłku osobom, które uczciwie na to zasługują - powiedział Kosiniak-Kamysz.

W 2011 roku na zasiłki macierzyńskie ZUS wydał 3 mld zł. Według "GW" najpopularniejszy sposób na wyłudzenie tego świadczenia polega na zarejestrowaniu przez kobietę firmy i jednorazowym zapłaceniu przez nią najwyższej składki chorobowej. Dzięki temu przyszła matka będzie przez pół roku na urlopie macierzyńskim dostawać z ZUS 6,6 tys. zł miesięcznie. Po czym firmę rozwiązuje.

Inna metoda to skorzystanie z tzw. fermy, czyli firmy, która specjalizuje się w fikcyjnym zatrudnianiu kobiet tylko po to, aby wystąpić o zasiłek.

Gdy ZUS udowodni wyciąganie pieniędzy, domaga się ich zwrotu. Składa też wnioski do prokuratury. Od stycznia 2009 do 30 czerwca 2012 r. ZUS odmówił lub kazał zwrócić zasiłek 1716 kobietom - podaje "GW".

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup