Słabe dane z USA pociągnęły giełdy w dół
Czwartkowa sesja na Wall Street przyniosła solidniejszą przecenę akcji pod wpływem napływu kiepskich danych z amerykańskiej gospodarki.
20.08.2010 10:46
Indeks Dow Jones spadł o 1,39 proc., S&P 500 o 1,69 proc., natomiast technologiczny Nasdaq stracił 1,66 proc. W pierwszej kolejności inwestorów rozczarował odczyt liczby nowo zarejestrowanych bezrobotnych. Wniosek o zasiłek złożyło 500 tys. osób, podczas gdy spodziewano się wyniku na poziomie 476 tys. Świadczy to o ciągle złej sytuacji na amerykańskim rynku pracy, gdzie sektor prywatny wciąż nie generuje nowych miejsc zatrudnienia. W dalszej części dnia jeszcze większym zaskoczeniem okazała się publikacja indeksu Fed Filadelfia. Wskaźnik ten w sierpniu obniżył się do -7,7, podczas gdy spodziewano się jego wzrostu do 7. Wynik ten świadczy o dość pesymistycznych nastrojach wśród przedsiębiorców z rejonów wschodniego wybrzeża USA. Najsłabiej spośród spółek wchodzących w skład indeksu DJIA wypadły akcje firmy Intel (-3,52 proc.), General Electric (-2,87 proc.) oraz Alcoa (-2,47 proc.). Pomimo przeceny na amerykańskich giełdach dodać należy, że reakcja ta była dosyć umiarkowana na co w dużym stopniu wpływ miały
prawdopodobnie niskie obroty. Obraz gospodarki USA wygląda coraz mniej zachęcająco, a końca serii złych danych makro póki co nie widać. Z tego też względu być może powrót inwestorów z wakacji przełoży się na głębsze spadki spowodowane dyskontowaniem w cenach papierów gorszych perspektyw dla ożywienia. Słabsze dane z USA pociągnęły większość giełdy azjatyckie w dół. Tokijski indeks Nikkei 225 stracił 1,96 proc. Kurs USD/JPY naruszył wczoraj istotny poziom 85,00 głównie za sprawą osłabienia dolara, jednak ostatecznie utrzymał się powyżej tej granicy. Obecnie dalsze umocnienie jena ograniczają spekulacje na temat ewentualnych kroków w zakresie dalszego łagodzenia polityki pieniężnej. Jednak kurs japońskiej waluty w dalszym ciągu znajduje się na wysokim poziomie wywierając presję spadkową na notowania spółek eksporterów. Spadki te pogłębiły również dane sugerujące spowolnienie w USA, czyli kraju będącym największym odbiorcą japońskich produktów.
Spadki obserwować można także na dzisiejszej sesji europejskiej. Widać, że nastroje na rynku nie są dobre. Pomimo tego, że w ostatnim czasie giełdy na Starym Kontynencie lepiej radziły sobie względem amerykańskim to trudno oczekiwać, aby pozostawały one obojętne na słabsze dane z USA. W efekcie silniejsza przecena na Wall Street z pewnością pociągnie w dół także rynki europejskie. Dziś brak jest publikacji makro, które mogłyby istotnie wpłynąć na rynek.
Michał Fronc
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.