Śmieci mogą zasypać nasze miasta

Mieszkańcy gmin, które opóźniają się z przetargami na wybór firm odbierających śmieci, po 1 lipca mogą sami zadzwonić po śmieciarkę, a samorząd zwróci pieniądze - pisze "Rzeczpospolita".

Śmieci mogą zasypać nasze miasta
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

06.06.2013 | aktual.: 06.06.2013 09:28

Wiele gmin zaspało z wprowadzaniem nowego systemu gospodarowania odpadami, który miał ruszyć 1 lipca. Tylko ok. 17 proc. wyłoniło w przetargach firmy, które odbiorą śmieci od mieszkańców. Do końca czerwca ta liczba może zwiększyć się o kolejne 65 pp. A co z resztą?

- Po 1 lipca nasze śmieci wylądują na ulicach lub w lasach - uważa Maciej Kiełbusa z kancelarii Dr Ziemski and Partners. Podkreśla, że problem mógłby być rozwiązany, gdyby gminy z wolnej ręki zleciły odbiór odpadów prywatnej bądź komunalnej firmie do czasu rozstrzygnięcia przetargu. Według niego jest to możliwe, jeśli samorząd dołożył wszelkiej staranności, a np. z powodu odwołań procedura związana z zamówieniem publicznym się przeciąga.

Zdaniem Ministerstwa Środowiska ustawa wskazuje, że jeśli od 1 lipca gmina nie będzie realizować obowiązku odbierania odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości, są oni zobowiązani do przekazania swoich śmieci profesjonalnej firmie na koszt gminy.

Mogą się oczywiście pojawić trudności ze znalezieniem firmy. Niektórzy przedsiębiorcy mogą nie chcieć podpisywać krótkoterminowych umów.

Już wiadomo, że wprowadzenie nowego systemu opóźni się w stolicy o pół roku. Do końca roku przedsiębiorstwa, które do tej pory odbierały odpady, nadal będą to robiły. Faktury za usługi trafią jednak nie do mieszkańców, a do urzędu marszałkowskiego.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)