SOR jak ZUS i skarbówka. Resort chce tam postawić biletomaty
Zaraz po wejściu na SOR zamiast siadać w poczekalni, trzeba będzie pobrać numerek. Taki pomysł na uporządkowanie sytuacji na ostrych dyżurach ma minister zdrowia. W wielu miejscach nie usłyszymy już więc "kto z państwa ostatni?".
Jak czytamy we wtorkowym "Super Expressie", biletomaty mają stanąć w największych polskich szpitalach już w październiku tego roku. Pod tym względem szpitale zamienią się więc w urzędy.
System kolejkowy to bowiem coś, co znamy choćby z urzędów skarbowych, oddziałów ZUS czy niektórych placówek pocztowych.
Każda osoba trafiająca na SOR będzie musiała pobrać bilet, a następnie lekarz przydzieli ją do konkretnej grupy. Najpilniejsza będzie czerwona, co oznacza wysoki stopień zagrożenia życia i zdrowia.
Obejrzyj: Zmiany na SOR-ach. Pacjenci będą "segregowani"
Kolejne grupy to pomarańczowa, żółta, zielona i niebieska. Najdłużej będą więc czekać pacjenci oznaczeni na niebiesko.
Jak długo potrwa oczekiwanie? Tego chorzy dowiedzą się z ekranów, które zamontują w poczekalniach szpitale. Będzie można tam zobaczyć, ilu jeszcze pacjentów jest w kolejce przed nami. Nie będzie już pytania "kto z państwa ostatni?".
Podobny system działa m.in. w Brzesku. - Czy system działa? Trudno powiedzieć. Wystarczy popatrzeć na poczekalnię. Kolejki są, tak jak były - mówi "SE" jedna z pacjentek.
A chorzy nie mają złudzeń. Żaden system kolejkowy nie zmieni ich sytuacji. Może to tylko zmienić większa liczba lekarzy i pielęgniarek. Na to jednak na razie się nie zanosi.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl