Spadki po złych danych z USA

W czwartek WIG20 startował z poziomów neutralnych. Potem nastąpiła dość gwałtowna przecena, która sprowadziła kurs indeksu na ponad jednoprocentowe minusy, taki wynik widzieliśmy już po pierwszych trzydziestu minutach handlu.

03.07.2009 09:29

Kolejne godziny notowań na GPW upływały pod znakiem mozolnego odrabiania strat, przy czym aktywność inwestorów była znikoma. Gdy już wykres WIG20 znalazł się powyżej odniesienia, na rynku wreszcie pojawiły się jakieś ciekawe wiadomości, niestety były negatywne dla gospodarki. Najpierw o 13:45 Europejski Bank Centralny ogłosił, iż pozostawia stopy procentowe bez zmian, tzn. 1%. Analitycy taką decyzję przewidzieli i giełdy akcji nie zareagowały. Niecałą godzinę później losy sesji na wszystkich parkietach europejskich zostały rozstrzygnięte. Z USA nadeszła informacja, że wyłączając sektor rolniczy, w Stanach Zjednoczonych ubyło 467 tys. miejsc pracy w czerwcu. Spodziewano się zmiany na poziomie -360 tys., tak więc strona podażowa dostała jednoznaczny sygnał i uaktywniła się. Na dodatek szef EBC, Jean-Claude Trichet na konferencji prasowej powiedział, że spodziewa się ożywienia gospodarczego strefy euro dopiero w połowie 2010 roku. W konsekwencji na GPW przez ostatnie godziny notowań trwała wyprzedaż, przy czym
zwiększyły się obroty. W ostateczności WIG20 zakończył sesję -2,2%. Popytowi nie pomogły nawet lepsze od prognoz dane o majowych zamówieniach w przemyśle (+1,2% vs +0,3%) w USA.

Obraz
© Wykres WIG (fot. BM Banku BPH)

Po kolejnej nieudanej próbie pobicia aktualnego oporu, popyt wyraźnie skapitulował, co skutkowało 1,4% spadkiem indeksu WIG. Czarna świeca o dużym korpusie i minimalnych cieniach obrazuje pesymistyczne nastawienie inwestorów w trakcie trwania wczorajszej sesji. Swoim zasięgiem zniwelowała dwa poprzednie dni wzrostów, sięgając ponownie czterdziestopięciosesyjnej średniej. Co ważniejsze, spadki zostały wygenerowane przy wzrastającym obrocie, który wczoraj sięgnął 1,1 mld wobec niespełna 750 mln w środę. Na uwagę zasługuje również fakt, że na wykresie dziennym możliwym staje się uformowanie formacji głowy z ramionami, która jest oznaką słabnięcia potencjału dotychczasowego trendu, a zarazem sygnałem ostrzegawczy przed możliwą zmianą kierunku. Na potwierdzenie zaistnienia tej formacji trzeba będzie jeszcze poczekać do pokonania wsparć. W czwartek, ponownemu pogorszeniu uległy wskaźniki analizy technicznej. Zarówno RSI jak i Composite Index podążają na południe. Oscylator ADX zanotował wartość 18 pkt,
potwierdzając brak konkretnego kierunku ruchu, a co za tym idzie potencjał dalszej zwyżki stanął pod dużym znakiem zapytania. Sytuacja dla WIG nie jest jednak jeszcze przesądzona. Aktualnie nadal niepokonane zostało wsparcie z okolic 29 600 pkt, a co za tym idzie kupujący będą mieli jeszcze szansę na próbę obrony całego średnioterminowego odbicia.

BM Banku BPH

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)