Spokojnie przed wyborami
Rynki "postanowiły" poczekać na roztrzygnięcie wyborów prezydenckich, których ostateczny wynik poznamy najprawdopodobniej jutro. Obserwowana zmienność spadła, a większość rynków poruszała się w wąskich zakresach.
Wczorajsze dane ISM z sektora produkcyjnego okazały się jeszcze gorsze od i tak niskich oczekiwań. Szczególnie niski odczyt w zakresie nowych zamówień i komponentu eksportu potwierdza, że recesja może potrwać nieco dłużej. W kontekście spadających wydatków konsumpcyjnych perspektywa dla amerykańskiej gospodarki w najbliższych 2-3 kwartałach nie wygląda różowo. Miesięczny raport z rynku pracy powinien pokazać kolejny wzrost stopy bezrobocia oraz znaczący spadek miejsc pracy.
Złe dane zostały zignorowane przez giełdy, co jest pozytywnym sygnałem w krótkim terminie. Rynki były skrajnie wyprzedane po tygodniach intensywnej likwidacji długich pozycji. Ostatni sondaż magazynu Barrons pokazał zaskakujący optymizm wśród zarządzających funduszami. Ponad 50% jest "byczo" nastawionych do rynku i tylko kilkanaście procent "niedźwiedzio"; 62% uważa, że akcje są niedowartościowane, a 69%, że będą najlepiej zachowującą się klasą aktywów w 2009 roku. Ci sami zarządzający w 90% uznali, że amerykańska gospodarka będzie w recesji przez najbliższe 6-12 miesięcy. Tak pozytywne nastawienie zarządzających do rynku mimo gwałtownej przeceny na rynku jest zastanawiające. Obecne wyceny zdyskonotowały w pewnym stopniu recesję i spodziewany spadek zysków korporacji - wszystko będzie zależeć od spodziewanej skali i długości trwania.
EURPLN
EURPLN zawęził zakres w ramach formacji chorągiewki / trójkąta. Poziom 3,50 nadal działa jako wsparcie, a niskie otwarcia są wykorzystywane do kupowania euro. Złoty w ograniczonym stopniu reaguje na spadki eurodolara. Prawdopodobnie wynika to trwających konsolidacji na głównych rynkach. Wybicie z konsolidacji powinno przynieść silny ruch trendowy. Dalsza poprawa nastrojów na rynkach sprzyjać będzie umocnieniu złotego nawet do 3,40. W przypadku powrotu spadków złoty mógłby się osłabić do 3,75. W tej chwili trudno powiedzieć, który scenariusz jest bardziej prawdopodobny.
EURUSD
Zniesienie 61,8% nie wybroniło się, a eurodolar szybko przetestował kolejne zniesienie przy 1,2560 (76,4%). Rynek zignorował złe dane makroekonomiczne z gospodarki amerykańskiej (ISM), co normalnie byłoby sygnałem potwierdzającym siłę dolara. Od dłuższego czasu jednak rynki nie zwracają uwagi na dane makro. Dlatego szeroki zakres powinien utrzymywać się jeszcze conajmniej przez kilka dni. Najbliższym oporem będzie strefa 1,27-1,2750. W trendzie bocznym można wykorzystywać oscylatory, które pokazują wykupienie i wyprzedanie rynku.
GBPUSD
Umocnienie dolara do euro przełożyło się również na funta, który przetestował ostatnie zniesienie fibo przy 1,5587 (76,4%). Jutro rynek zapozna się z indeksem PMI dla sektora usług oraz z produkcją przemysłową, ale kluczowa będzie czwartkowa decyzja Banku Anglii. Bank Australii obniżył stopy bardziej niż tego spodziewał się rynek, ale reakcja na dolarze australijskim jest stonowana, co sugeruje, że obniżki są już w cenach. Podobnie może być w przypadku funta - w takim scenariuszu spadki na GBPUSD będą wykorzystywane do zamykania pozycji krótkich w funcie.
USDJPY
Dolarjen ustabilizował się w pobliżu kluczowych oporów. Bliskość linii trendu spadkowego może skłaniać do zajmowania krótkich pozycji, ale poczekalibyśmy na bardziej wiarygodny sygnał. Ważnym oporem pozostaje strefa poniżej 102, gdzie znajduje się mniej stroma linia trendu spadkowego oraz górny zakres wcześniejszej konsolidacji. Wsparciem pozostaje 96. Dalsza poprawa nastrojów na giełdach może pogorszyć sentyment do jena, ale ewentualne wzrosty na USDJPY mogą mieć bardzo "męczący" charakter. Z drugiej strony powrót do trendu spadkowego przełoży sie na bardzo dynamiczny ruch w kierunku minimów przy 92.
IDMSA.PL