Sprzedawali licencję pilota
Osiem osób ma zarzuty za korupcję przy egzaminach teoretycznych na licencję
pilota.
06.08.2009 | aktual.: 06.08.2009 14:52
Sześć osób jest podejrzanych o przyjęcie łapówek i działanie w zorganizowanej grupie, a dwie o nadużycie uprawnień - poinformował Radosław Skiba, p.o. rzecznika Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Do sądu trafi wniosek o aresztowanie czterech osób z Urzędu Lotnictwa Cywilnego; czterech innych podejrzanych ma dozór policji. "Trzy osoby zawieszono w pełnieniu funkcji" - dodał Skiba.
Część z tych osób składała wyjaśnienia w prokuraturze; część skorzystała z prawa do ich odmowy. Prokuratura nie ujawnia wartości łapówek w całej sprawie ani mechanizmu procederu.
"Zatrzymani w zamian za łapówki od pilotów i kandydatów na pilotów zaliczali sesje egzaminacyjne na licencje lotnicze - turystyczne i związane z przewozem pasażerskim" - mówił Temistokles Brodowski z CBA.
Podał, że zatrzymani przez Biuro to: Dominik P. - pilot, egzaminator, wykładowca przedmiotów lotniczych, przewodnicząca Lotniczej Komisji Egzaminacyjnej Katarzyna T., pracownik wydziału informatyki ULC Wojciech G., pracownik departamentu operacyjno-lotniczego Ewa C., pracownik departamentu personelu lotniczego Agnieszka N. oraz pracownik Lotniczej Komisji Egzaminacyjnej Tomasz K.
Za przyjęcie łapówek grozi do 10 lat więzienia; za nadużycie uprawnień - do 3 lat. Tymczasem resort infrastruktury wszczął kontrolę w ULC w związku z zatrzymaniami przez CBA osób podejrzanych o korupcję. "Sprawdzamy procedury związane z organizowaniem egzaminów i wydawaniem licencji dla personelu lotniczego, w tym pilotów" - powiedział rzecznik resortu Mikołaj Karpiński. Dodał, że koniec kontroli zaplanowano na 27 sierpnia. "Procedury będą badane na podstawie dokumentów, praktyki i założeń" - podkreślił.
Dariusz Szpineta, prezes firmy szkoleniowej Aviation Asset Management, która złożyła zawiadomienie do prokuratury w grudniu ub.r. w związku z wydawaniem fałszywych licencji pilota, powiedział, że wśród zatrzymanych przez CBA są osoby, które ujawniły ten proceder.
Chodzi m.in. o nową szefową Lotniczej Komisji Egzaminacyjnej. W grudniu ub. r. - jak wyjaśnił - przekazała ona do firmy informacje o tym, że urzędnicy ULC wydali licencję pilota liniowego obywatelowi niemieckiemu, który nigdy nie powinien jej otrzymać i byli tego świadomi.
Pilot ten w Niemczech nie uzyskał przedłużenia licencji ze względu na stan zdrowia i taką licencję załatwił sobie w Polsce. Decyzję zatwierdzili - jak powiedział Szpineta - "urzędnicy wysokiego szczebla".
"Dzisiaj zostali zatrzymani szeregowi pracownicy, którym zarzuca się np. to, że dopuścili tego Niemca do egzaminu już rok po wydaniu licencji pilota. Jednej z zatrzymanych kobiet zarzuca się na przykład to, że przyjęła perfumy. Zarzuty, którym stawia się tym osobom, to sprzedawanie egzaminów" - powiedział PAP prezes.
Praca pilota jest opłacalna.Świeżo upieczony adept lotnictwa na starcie dostaje od 7 do 10 tys. zł, a po uzyskaniu kwalifikacji na różne typy samolotów stawka ta gwałtownie rośnie. Po awansie na funkcję kapitana zarobki są już negocjowane indywidualnie i ich wysokość najczęściej pozostaje tajemnicą służbową linii lotniczej. Najlepiej płatną pracę piloci znajdują jednak za granicą, w krajach Europy Zachodniej i Azji ze szczególnym uwzględnieniem Korei, Tajlandii oraz Indii. Tamtejsi przewoźnicy, oferując Polakom często trzy- lub czterokrotnie wyższe stawki, sprawiają, że rodzima linia lotnicza zastępców musi rekrutować również wśród obcokrajowców.
ZAROBKI PILOTÓW
od 7 tys. zł – na liniach krajowych
20 tys. zł – na rejsach transatlantyckich
60 tys. zł – zagraniczne linie lotnicze