Środowa sesja korzystna dla złotego

W środę złoty umacniał się lekko wobec dolara, co zdaniem analityków wynikało ze słabych danych z USA, a także lepszych niż oczekiwano danych NBP o bilansie Polski. Ok. 16.30 za euro trzeba było zapłacić 4,22 zł, za dolara 3,70 zł, a za franka szwajcarskiego 3,88 zł.

14.10.2015 | aktual.: 15.10.2015 18:57

Szymon Zajkowski z DM mBanku zwrócił uwagę, że złoty w środę pozostawał stabilny w stosunku do euro i franka, natomiast zyskał w stosunku do dolara.

"Takie zachowanie notowań to w dużej mierze efekt braku ważniejszych doniesień z Eurolandu i kolejnych słabych danych z USA. Odczyty z rodzimej gospodarki, w postaci bilansu obrotów bieżących, jak zwykle natomiast pozostały bez wpływu na wartość złotego" - skomentował.

W kolejnych dniach, zaznaczył, notowania złotego powinny zachowywać się podobnie jak w środę, czyli stabilnie wobec euro i franka, natomiast "możliwe jest dalsze umocnienie wobec dolara".

"Złotego wobec dolara umocniły słabe dane z USA. Znacznie gorzej od oczekiwań wypadła bowiem sprzedaż detaliczna i inflacja cen producentów. Dane te zmniejszają prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych przez Fed jeszcze w tym roku. Jutro z USA poznamy dane o inflacji CPI. Jeżeli również i one rozczarują, dolar dalej powinien tracić na wartości, a kurs USD/PLN trwale spaść poniżej 3.70" - zaznaczył Zajkowski.

Analityk mBanku przypomniał, że w czwartek GUS poda finalne dane o inflacji CPI z Polski. "Jednak o ile nie doczekamy się znacznej rewizji wstępnego odczytu, nie powinny one mieć większego wpływu na notowania złotego" - uważa Zajkowski.

Konrad Ryczko z DM BOŚ jest z kolei przekonany, że złoty otrzymał jednak w środę "lekkie wsparcie w postaci danych NBP na temat bilansu płatniczego, gdzie deficyt za sierpień okazał się być niższy (864 mln EUR) niż oczekiwano (1,009 mld EUR)". "Odczyt pokazał dość optymistyczne wartości w zakresie eksportu oraz importu, jednak część rynku obawia się, iż liczby te mogą ulec pogorszeniu z uwagi na sytuację zewnętrzną" - skomentował analityk.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)