Trwa ładowanie...
d4kd6fk
wydarzenia
02-02-2011 17:59

Starcia w Kairze, jest kilkuset rannych (synteza)

02.02. Kair (PAP) - W Kairze doszło w środę do starć między zwolennikami i przeciwnikami prezydenta. Są doniesienia o setkach rannych. Opozycjonista Mohamed ElBaradei wzywa armię,...

d4kd6fk
d4kd6fk

02.02. Kair (PAP) - W Kairze doszło w środę do starć między zwolennikami i przeciwnikami prezydenta. Są doniesienia o setkach rannych. Opozycjonista Mohamed ElBaradei wzywa armię, by broniła Egipcjan. MSZ odrzuca wezwania zagranicy o niezwłoczne przekazanie władzy w kraju.

Kilkuset manifestantów domagających się odejścia prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka zostało w środę rannych w starciach z jego zwolennikami na placu Tahrir w Kairze - poinformowała agencja AFP. Źródła medyczne mówią o co najmniej 500 rannych.

Zwolennicy szefa państwa m.in. zrzucali kamienne bloki z dachów budynków wokół placu. Dziennikarz i fotoreporter AFP wiedzieli setki rannych; niektórzy byli przenoszeni przez swoich towarzyszy.

Korespondent telewizji Al-Dżazira informował wcześniej, że wojsko zaczęło strzelać w powietrze, usiłując rozpędzić zwolenników i przeciwników Mubaraka, którzy starli się placu Tahrir. Armia natychmiast zdementowała te informacje. Pojawiły się też doniesienia o użyciu gazu łzawiącego.

d4kd6fk

Według świadków, sympatycy Mubaraka z kijami i batami wjechali na koniach i wielbłądach między protestujących na placu. Uczestnicy zamieszek używali kijów i kamieni.

Informator agencji Reutera wyraził opinię, że niektórzy zwolennicy Mubaraka, odpowiedzialni za środowe walki, to w rzeczywistości funkcjonariusze policji w cywilu. Władze zdementowały te doniesienia.

Przywódca egipskiej opozycji Mohamed ElBaradei wezwał w środę wojsko do interwencji.

"Proszę armię o interwencję w celu ochrony życia Egipcjan" - powiedział ElBaradei, podkreślając, że interwencja powinna nastąpić "dzisiaj" i że armia nie powinna pozostawać neutralna.

d4kd6fk

Wyraził nadzieję, że prezydent Mubarak jeszcze przed piątkiem odejdzie z urzędu. Na ten dzień zaplanowane są kolejne wielkie protesty antyprezydenckie pod hasłem "Piątek odejścia".

Po środowych starciach w Kairze ElBaradei - były szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, laureat pokojowego Nobla - powiedział rozgłośni BBC: "Jestem wyjątkowo zaniepokojony (...) to jeszcze jeden symptom wskazujący, że przestępczy reżim dokonuje aktów przestępczych".

"Obawiam się, że przekształci się to w rozlew krwi" - dodał ElBaradei, nazywając zwolenników prezydenta Mubaraka "bandą zbirów".

d4kd6fk

MSZ Egiptu odrzuciło wezwania USA i państw europejskich do rozpoczęcia od zaraz procesu przekazywania władzy w kraju. W oświadczeniu egipskiego resortu zarzucono "czynnikom zagranicznym" dążenie do zaostrzania sytuacji wewnętrznej w Egipcie.

O tym, że demokratyczna transformacja w Egipcie musi nastąpić niezwłocznie, mówił we wtorek prezydent Barack Obama. Komentatorzy w USA uznali, że była to sugestia, aby prezydent Mubarak jak najszybciej podał się do dymisji.

Do szybkiego przekazania władzy w Egipcie wezwał prezydent Francji Nicolas Sarkozy. Również brytyjski premier David Cameron wyraził opinię, że proces politycznych zmian w Egipcie musi się zacząć już teraz.

d4kd6fk

Mubarak zapowiedział we wtorek, że nie będzie kandydował w najbliższych wyborach prezydenckich, ale też oświadczył, że pozostanie prezydentem do czasu tych wyborów.

Zapowiedź ustąpienia prezydenta Mubaraka oznacza wyraźny przełom w wewnętrznej sytuacji kraju - uważa prof. Janusz Danecki, kierownik Centrum Bliskowschodniego Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej. Jego zdaniem nie musi to jednak oznaczać natychmiastowego uspokojenia nastrojów.

"Choć nie zadowala to społeczeństwa egipskiego, ale jest to wreszcie poważny ruch ze strony prezydenta, który tak naprawdę mówi, że został pokonany i że ustępuje, że nie będzie starał się przejąć władzy i że doprowadzi do demokratyzacji społeczeństwa" - powiedział PAP prof. Danecki.

d4kd6fk

Jego zdaniem niecierpliwość Egipcjan może jednak doprowadzić do natychmiastowego ustąpienia Mubaraka pod naciskiem dalszych demonstracji. Prof. Danecki uważa, że w przypadku natychmiastowego ustąpienia Mubaraka jego polityka będzie kontynuowana, ponieważ następca - wiceprezydent Omar Suleiman - jest jego człowiekiem.

Rejsowy lot PLL LOT z Warszawy do Kairu nie odbędzie się w środę o godz. 22.30, ale dopiero w czwartek o 7 rano - poinformował PAP rzecznik spółki Jacek Balcer. Zmiana to efekt wprowadzenia godziny policyjnej m.in. w stolicy Egiptu. Z kolei samolot z Kairu ma wystartować w czwartek o godz. 12.30 tamtejszego czasu, na warszawskim lotnisku Chopina spodziewany jest ok. 17.00.

"W tej chwili mamy jeszcze wolne miejsca na rejsy w obie strony. Planowany jest rejs Embraerem, ale jeśli będzie zapotrzebowanie pasażerów, jesteśmy w stanie podstawić większą maszynę" - powiedział Balcer. We wtorek wieczorem z Kairu do Warszawy przyleciało Boeingiem 737-400 ok. 100 osób, choć na pokład mogło wejść ok. 160 pasażerów.

Według rzecznika MSZ Marcina Bosackiego wszyscy ci, którzy będą chcieli w czwartek opuścić Kair, na pewno wrócą do Warszawy. (PAP)

az/ ap/ ana/

d4kd6fk
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4kd6fk