Stasiak: nie samouspokajajmy się tak ws. gazu
- Wygląda na to, że powinno dojść do w miarę dobrego dla nas, pomyślnego zakończenia kryzysu gazowego. Jednak nie powinniśmy przez to się tak samouspokajać. Problem pozostanie i dopóki tak naprawdę w Polsce nie zbudujemy Gazoportu, takiej podstawowej polisy bezpieczeństwa, nie możemy powiedzieć, że jesteśmy jakkolwiek bezpieczni pod względem energetycznym - powiedział gość "Sygnałów Dnia" szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Władysław Stasiak.
09.01.2009 | aktual.: 09.01.2009 11:01
"Sygnały Dnia": Czy jeżeli dostawy gazu nie zostaną do Polski szybko wznowione, bezpieczeństwo energetyczne państwa polskiego jest zagrożone? Ile możemy wytrzymać pańskim zdaniem realnie?
Władysław Stasiak: Według deklaracji Ministerstwa Gospodarki, to jest podmiot mający najlepszą wiedzę na ten temat, możemy wytrzymać kilka tygodni. Jeżeli tak, to wygląda na to, że powinno dojść do w miarę dobrego dla nas, pomyślnego zakończenia tego kryzysu. Jednak nie powinniśmy przez to się tak samouspokajać. Problem pozostanie. Problem pozostanie i dopóki tak naprawdę w Polsce nie zbudujemy Gazoportu, takiej podstawowej polisy bezpieczeństwa, nie możemy powiedzieć, że jesteśmy jakkolwiek bezpieczni pod względem energetycznym.
Dlaczego żaden rząd nie zbudował, na przykład rząd Prawa i Sprawiedliwości, który rzeczywiście kładł olbrzymi nacisk na bezpieczeństwo energetyczne? No, miał dwa lata. Czy to za mało, żeby zbudować Gazoport?
- Za mało, za mało, chyba żeby przyjąć jakąś regulację szczególną. Rozpoczęto tę inwestycję, przygotowano inwestycję, rozpoczęto, prace zostały wdrożone. Myślę, że akurat tutaj działania pana ministra Woźniaka, pana ministra Naimskiego poszły naprawdę daleko w przygotowaniu tej inwestycji dotyczącej Gazoportu. W tej chwili to jest przygotowane, to po prostu trzeba zrobić. Moim zdaniem to jest właściwie czas, kiedy powinno się podjąć decyzje daleko idące. Sejm, jak sądzę, powinien przyjąć ustawę taką szczególną, która pozwala na szybką ścieżkę budowy Gazoportu. Rząd tutaj będzie miał z całą pewnością wsparcie pana prezydenta, naprawdę panu prezydentowi bardzo zależy na tej kwestii. I myślę, że trzeba takiego żeglarskiego tutaj sformułowania użyć: wszystkie ręce na pokład, po prostu zbudujmy w końcu we wspólnym ogólnonarodowym interesie Gazoport, wtedy w końcu będziemy mieli tę polisę bezpieczeństwa. Nasza sytuacja będzie...
Specustawa gazoportowa?
- Myślę, że tak, myślę, że tak, moim skromnym zdaniem to nie byłby zły pomysł, żeby to w końcu przyspieszyć, żeby też w końcu nałożyć pewne obowiązki, zobowiązania... i myślę, że tak trzeba zrobić.
Może prezydent złoży specjalną ustawę, znaczy przedłoży Sejmowi? Wówczas jest sprawa prostsza. Bo jak się mają zebrać posłowie, to trzeba komisję powołać, musi być wola polityczna...
- No, komisja tak czy inaczej będzie musiała nad tym pracować.
...a czym innym jest rozpatrywanie projektu, który leży na stole.
- No, być może warto pomyśleć o przygotowaniu takiego projektu, być może to będzie nawet pokłosie tej sytuacji. W każdym razie niewątpliwie warto pomyśleć o przygotowaniu takiego szczególnego projektu przyspieszającego prace nad Gazoportem. Dopóki nie mamy Gazoportu, nie możemy mówić o tym, że jesteśmy bezpieczni pod względem bezpieczeństwa energetyki gazowej. Po prostu to trzeba sobie jasno i wyraźnie powiedzieć. Więc w końcu zbudujmy ten Gazoport w ogólnonarodowym interesie.