Strajk pracowników Tesco. Zamknięte sklepy i gigantyczne kolejki
Pracownicy sklepów sieci Tesco na Węgrzech rozpoczęli w piątek strajk na tle płacowym. Związki zawodowe domagają się 25-procentowej podwyżki wynagrodzeń.
Niektóre placówki trzeba było zamknąć, w innych są ogromne kolejki - powiedział szef Niezależnego Związku Zawodowego Pracowników Handlu Csaba Bubenko.
Związek zawodowy ogłosił, że strajk w Tesco zaczął się o godz. 16 w piątek i będzie trwać do godz. 24, a na sobotę planowana jest przerwa w pracy od godz. 10 do końca dnia.
Bubenko powiedział tuż po rozpoczęciu strajku, że sześć hipermarketów i niektóre mniejsze sklepy trzeba było zamknąć, np. w Hatvan 60 km na wschód od Budapesztu, a w innych są ogromne kolejki. Jak poinformował, w dwóch sklepach Tesco w Budapeszcie pracuje po kilka osób, a kilkadziesiąt już przerwało pracę.
Według Bubenki związki zawodowe domagają się 25-procentowej podwyżki wynagrodzeń oraz 15-procentowego zwiększenia liczby pracowników.
Tesco pozbywa się największej zagranicznej sieci handlowej:
Pracodawca podkreślił, że w ciągu ostatnich dwóch lat stale podnoszono pensje zatrudnionym i obecnie nikt spośród pracowników etatowych nie zarabia mniej niż 176 tys. ft (2440 zł).
Tesco ma na Węgrzech 206 sklepów, w tym 112 hipermarketów, i zatrudnia około 20 tys. osób.