Strajk włoski w supermarketach nie utrudnił zakupów

W czwartek w części polskich marketów zorganizowano akcję protestacyjną - tzw. strajk włoski. Protestujący chcieli w ten sposób zwrócić uwagę na pogarszające się warunki pracy i płacy w całym sektorze handlu w Polsce. Pracodawcy odpierają te zarzuty.

Obraz
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Protest był widoczny m.in. w hipermarketach i sklepach sieci Biedronka w Warszawie, gdzie szczególnie pieczołowita obsługa klientów - charakterystyczna dla "strajku włoskiego" - powodowała większe niż zwykle kolejki. Akcja nie utrudniała robienia zakupów w Łodzi, Katowicach, Opolu, Szczecinie i Kaliszu.

Przewodniczący NSZZ "Solidarność" Janusz Śniadek powiedział PAP, że nie da się zmierzyć, jaki jest udział pracowników supermarketów w tzw. strajku włoskim. Jego zdaniem najważniejsze jest nagłaśnianie problemu łamania praw pracowniczych w handlu. - Nie urządzajmy licytacji czy pięciu, czy dziesięciu ludzi uczestniczyło w danym sklepie w tym strajku, bo to jest bardzo niewymierne, niemierzalne. Mówmy o problemie - powiedział Śniadek na konferencji prasowej w Lublinie.

Według Śniadka ważniejsze od tego, ile osób strajkowało, jest nagłośnienie problemów pracowników handlu, gdzie - jak powiedział - "o prawa pracownicze, o godną pracę trzeba walczyć najbardziej". Śniadek tłumaczył, że rzesze Polaków pracują w handlu "za grosze", ich zarobki są zbliżone do poziomu płacy minimalnej.

W większości sklepów, w których byli reporterzy PAP, pracownicy popierali protest, ale się do niego nie przyłączali. W woj. warmińsko-mazurskim przed sklepami Biedronki odbywały się akcje informacyjne, związkowcy z "Solidarności" z transparentami rozdawali ulotki opisujące złe warunki pracy w sieciach handlowych.

Według komunikatu na stronie NSZZ Solidarność, wielu pracowników zatrudnionych w marketach całymi latami pracuje w niepełnym wymiarze czasu pracy albo na umowę na czas określony za coraz mniejsze wynagrodzenia. Pracodawcy nie zgadzają się z tymi zarzutami.

- W Tesco po okresie próbnym każdy pracownik otrzymuje umowę na czas nieokreślony. Priorytetem dla firmy jest tworzenie przyjaznego miejsca pracy, dlatego zapewniamy naszym pracownikom stabilność zatrudnienia" - poinformował PAP Michał Sikora z biura prasowego Tesco.

Z kolei w sieci Carrefour Polska wprowadzany jest projekt zatrudniania pracowników na czas nieokreślony - w jego ramach już około 800 osób otrzymało taką propozycję. Koncern zapowiada też nową politykę zatrudniania od 2011 roku. - Na jej podstawie, wszystkim pracownikom sieci, którzy przepracowali w firmie 15 miesięcy, przedstawiana będzie propozycja podpisania umów o pracę na czas nieokreślony - oświadczył w imieniu zarządu Carrefour Polska Gracjan Sturzbecher.

Odnosząc się do zbyt niskich - zdaniem związkowców - wynagrodzeń pracowników marketów, biuro prasowe Tesco informuje, że w ubiegłym roku wszyscy pracownicy firmy dostali 3 proc. podwyżki, a w tym roku pensje wzrosły o kolejne 3 proc. - Jeszcze w listopadzie znaczna część pracowników ponownie otrzyma wyższe wynagrodzenia. Oznacza to podwyżki od 3 proc. do 10 proc. w roku 2010 - wyjaśnił Sikora.

W Carrefour Polska wynagrodzenia mają - zgodnie z przesłanym PAP oświadczeniem - znacząco wzrosnąć na początku 2011 roku. - Średni poziom podwyżek będzie wyższy, niż przeciętny wzrost wynagrodzeń, jaki odnotuje branża wielkiej dystrybucji w przyszłym roku - zapowiedział Sturzbecher.

Zdaniem zarządu Carrefour Polska, rozwiązywanie kwestii spornych powinno odbywać się poprzez dialog, a nie metodą demonstracji, "która nie służy interesom samych pracowników i dotyka bezpośrednio klienta, którego satysfakcjonująca obsługa jest naszym bezpośrednim celem" - czytamy w przesłanym PAP oświadczeniu.

Również w opinii doradcy zarządu PKPP Lewiatan, Jeremiego Mordasewicza strajk jest formą protestu szkodliwą dla pracodawców, pracowników i klientów sklepów. - Tym strajkiem związki zawodowe podważają zaufanie do Państwowej Inspekcji Pracy i sądów pracy, a więc instytucji, które stoją na straży interesów pracowników. Inspekcja pracy systematycznie kontroluje hipermarkety i nie zgadza się ze stwierdzeniem związkowców, że w marketach kwitnie wyzysk - oświadczył Mordasewicz.

Na reakcję resortu prac nie trzeba było długo czekać. "W związku z licznymi sygnałami napływającymi do Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, dotyczącymi łamania przez pracodawców prowadzących wielkopowierzchniowe placówki handlowe przepisów prawa pracy, w tym przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy, zwracam się do Pana Ministra z prośbą o pilne przeprowadzenie kompleksowych kontroli w tych placówkach" - napisała we wniosku do Głównego Inspektora Pracy minister PiPS Jolanta Fedak.

Czy kontrole przyniosą skutek, przekonamy się niebawem.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
O tych pracowników biją się firmy. Płacą 30 tys. zł miesięcznie
O tych pracowników biją się firmy. Płacą 30 tys. zł miesięcznie
Ikea uruchamia cyfrowy second hand. Oto co można kupić za 10 zł
Ikea uruchamia cyfrowy second hand. Oto co można kupić za 10 zł
Ten sklep znał każdy Polak. Sieć z elektroniką znika z Europy
Ten sklep znał każdy Polak. Sieć z elektroniką znika z Europy
"Powstała moda na te znicze". Ludzie wydają po kilkaset złotych
"Powstała moda na te znicze". Ludzie wydają po kilkaset złotych
Uwaga przy jesiennych porządkach. Kary mogą sięgać 5 tys. zł
Uwaga przy jesiennych porządkach. Kary mogą sięgać 5 tys. zł
Najnowsza atrakcja w turystycznym raju Polaków. Znamy ceny biletów
Najnowsza atrakcja w turystycznym raju Polaków. Znamy ceny biletów
To on wygrał Konkurs Chopinowski. Taką nagrodę zgarnął
To on wygrał Konkurs Chopinowski. Taką nagrodę zgarnął
To oni podbijają polski rynek pracy. Zastępują Ukraińców
To oni podbijają polski rynek pracy. Zastępują Ukraińców
To koniec rodzinnej piekarni. Działali na rynku ponad 40 lat
To koniec rodzinnej piekarni. Działali na rynku ponad 40 lat
Trwa demontaż na Mazurach. Zmiany od nowego miesiąca
Trwa demontaż na Mazurach. Zmiany od nowego miesiąca
Kasjerka ofiarą mobbingu. Jest wyrok. Biedronka ma zapłacić 30 tys. zł
Kasjerka ofiarą mobbingu. Jest wyrok. Biedronka ma zapłacić 30 tys. zł
Przekręt na sześć cyfr w fabryce mięsa. Dyrektor usłyszał wyrok
Przekręt na sześć cyfr w fabryce mięsa. Dyrektor usłyszał wyrok