Stress testy w centrum uwagi
Przed piątkową sesją kupujący mieli sporą przewagę mentalną i sporo konkretnych argumentów, aby poprowadzić WIG20 do wzrostów trzeci dzień z rzędu. W czwartek giełdy z Wall Street kończyły notowania zwyżkami wyraźnie przekraczającymi 2%, a po zakończeniu tamtejszej sesji Microsoft opublikował bardzo dobry raport, przebijający oczekiwania analityków pod każdym względem (m.in. zyski, przychody).
26.07.2010 09:02
Dodatkowo w piątek rano euro kontynuowało umocnienie do dolara, co zbliżyło wykres tej pary walutowej do symbolicznego oporu 1,3. W konsekwencji strona podażowa niemal całkowicie została pozbawiona amunicji. Niemal... W piątek o 18:00 bowiem, miały zostać opublikowane tzw. stress testy największych banków europejskich, co media uczyniły tematem przewodnim, przez cały dzień spekulując jakie będą ich wyniki. W zasadzie w ciągu dnia poznaliśmy szacunki, które ostatecznie okazały się bardzo zbliżone do stanu faktycznego poznanego po 18:00 – spośród 91 sprawdzanych banków testy „oblało” 7 instytucji, przede wszystkim banki hiszpańskie, oraz po jednym z Niemiec i Grecji. W każdym razie bądź to paraliż przed wspomnianą publikacją, lub też chęć zrealizowania choć części zysków spowodowały przyhamowanie tegotygodniowych zwyżek na giełdach. Podobnie było na GPW z tym, że warszawski parkiet był nieco silniejszy od tych zachodniej Europy. Po otwarciu wykres WIG20 tylko na chwilę znalazł się poniżej kreski, po czym
został wyprowadzony na ok. półprocentowe plusy i przy niewielkich wahaniach przy tych poziomach utrzymywał się przez dłuższy czas. Pomogły w tym m.in. bardzo dobra publikacja lipcowego wskaźnika Ifo nastrojów w niemieckim biznesie (106,2 vs konsensus 101,5 pkt), a także kontynuacja dobrej passy raportów amerykańskich spółek (Honeywell, MacDonald, Verizon). Sytuacja nieznacznie pogorszyła się po słabym otwarciu na Wall Street (S&P500 spadało poniżej -0,5%), ale ostatecznie WIG20 zamknął się 0,2% ponad odniesieniem, tj. 2461 pkt. Jednym z lepszych spośród blue chipów był bank PKO BP (+1,7%), którego WZA postanowiło wypłacić niemałą dywidendę, bo 1,9 PLN/akcję, jeśli nie dojdzie do przejęcia innego polskiego banku (w domyśle BZWBK).
Dobra passa kupujących z całego tygodnia została w piątek utrzymana, chociaż procentowo wynik szerokiego rynku oscylował wokół 0,3% na plusie. Niemniej jednak, na wykresie dziennym została wykreślona biała szpulka umiejscowiona powyżej czwartkowego marubozu. Fakt ten sprawił, że indeks wyznaczył nowy lokalny szczyt na poziomie 42 385 pkt, znacząco zbliżając się do istotnego oporu przebiegającego w okolicy 42 390 pkt. W piątek inwestorom nie starczyło jednak impetu, aby wspomniany poziom pokonać z marszu, czego efektem było niższe zamknięcie, pozostawiające jednak otwartą drogę dla nowego tygodnia. Analizując obserwowane wskaźniki technicznie nie trudno ulec wrażeniu, że ich ostatnie wahania wykazują tendencję zgodną z rynkiem. Trudno zatem na ich podstawie jednoznacznie prognozować moment zwrotu na rynku. RSI podąża w kierunku oporu na 75 pkt i dopóki poziom ten nie zostanie osiągnięty jego wskazania traktować można jako neutralne. Podobnie zachowują się pozostałe oscylatory za wyjątkiem ADX, dla którego
dotychczasowe wybicie było zbyt słabe, aby zmienić aktualny trend boczny. Rozpoczynający się dzisiaj tydzień ponownie rozbudza nadzieje byków na szybki powrót pod szczyty roku, ale aby sztuka ta miała się udać najpierw byki będą musiały pokonać opór z obszaru 42 390 -42 546 pkt.
BM Banku BPH