Sukces przyczyną depresji

Jak to się dzieje, że jedni są szczęśliwi pomimo porażki, a inni popełniają samobójstwa, choć w sensie zawodowym osiągnęli wszystko?

Sukces przyczyną depresji

14.02.2012 | aktual.: 14.02.2012 10:49

Jak to się dzieje, że jedni są szczęśliwi pomimo porażki, a inni popełniają samobójstwa, choć w sensie zawodowym osiągnęli wszystko?

Profesor Rolf von Eckartsberg prowadził na Harvardzie badania nad przystosowaniem życiowym absolwentów tej uczelni. Na sto osób, które 20 lat wcześniej ukończyły tam studia, znaczny procent przeżywał kryzys emocjonalny. Przed depresją nie uchroniło tych ludzi nic – ani tytuły naukowe, ani prezesowskie stołki, ani domy z basenem. Wszyscy wpadli w egzystencjalną pustkę.

Komentując te obserwacje, znany austriacki psycholog doktor Viktor Frankl, pisał o rozpaczy pomimo sukcesu. Jej przeciwieństwem jest według niego spełnienie pomimo porażki. Zjawisko to Frankl zaobserwował w więzieniu San Quentin w stanie Kalifornia. Naukowiec udzielił tam wywiadu jednemu z osadzonych. Ich rozmowa była transmitowana do wszystkich cel. Słuchały jej tysiące skazanych, w tym osoby z wyrokiem dożywocia lub nawet śmierci. W pewnym momencie dr Frankl został poproszony o dodanie otuchy mężczyźnie, który za cztery dni miał zostać stracony w komorze gazowej. Co zrobił? Odwołał się do swoich własnych doświadczeń – więźnia hitlerowskiego obozu koncentracyjnego. Mówił, iż pomimo cierpienia nigdy nie stracił wiary w sens ludzkiego życia. Jakiekolwiek życia, nawet takiego, które na pierwszy rzut oka jest bezwartościowe i przegrane. W ten sposób psycholog pokazał więźniom, że człowiek może się wznieść ponad siebie, pokonać swoje ograniczenia – także w ostatnim momencie. Wielu ze słuchaczy, podźwignąwszy się
z otchłani rozpaczy, zdołało nadać swojemu życiu całkiem nowy sens. Co oznaczało też ich błyskawiczną resocjalizację.

Jeśli więźniom udało się pokonać beznadzieję, to tym bardziej powinny ją przezwyciężyć osoby, które cieszą się wolnością. Co prawda nie odniosły w życiu sukcesu, nie zdołały zrobić zawrotnej kariery, nie zarabiają tyle, by móc wakacje spędzać w ciepłych krajach. Mimo to ich praca ma sens, bo służy innym. Daje też pieniądze, dzięki którym są w stanie utrzymać rodzinę.

A co poradzić sfrustrowanym, choć opływającym we wszystko, menedżerom? Aby nie patrzyli na sukces jednowymiarowo. By nie widzieli w nim czegoś, co koliduje z miłością, przyjaźnią, troską o najbliższych. By spełniali się we wszystkich sferach życia, a nie tylko w pracy.

Mirosław Sikorski/AS

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)