"Sukcesem w czasie kryzysu - utrzymanie obecnego poziomu płacy minimalnej"
Zdaniem minister pracy i spraw społecznych
Jolanty Fedak, płaca minimalna w Polsce na poziomie 40 proc. płacy
średniej, jest "dobrą relacją", biorąc pod uwagę stosowane w UE
rozwiązania.
29.05.2009 | aktual.: 29.05.2009 15:42
Szefowa resortu pracy uważa, że "dużym sukcesem" byłoby utrzymanie tej relacji przynajmniej przez dwa lata.
Płaca minimalna od stycznia br. wynosi 1276 zł.
_ Mój pogląd i prezentowałam go na Komisji Trójstronnej, jest taki: przez dwa lata należałoby utrzymać - uważałabym to za duży sukces - relację między płacą najniższą a płacą średnią, na poziomie 40 proc. _ - powiedziała w piątek na konferencji prasowej w Białymstoku.
Dodała, że biorąc pod uwagę sposób ustalania wysokości płacy minimalnej w Komisji Trójstronnej, w każdym roku może się ta relacja zmieniać, zależnie od - jak to ujęła - sytuacji zewnętrznej. Jak mówiła, oznacza to, że np., gdy sytuacja gospodarcza jest zła, płaca minimalna mogłaby być niższa niż 40 proc. średniego wynagrodzenia.
Pytana o informacje prasowe o tym, że jej resort pracuje nad rozwiązaniem, które w perspektywie kilkunastu lat przyniosłoby wzrost płacy minimalnej do połowy płacy średniej, nie odniosła się do tej kwestii wprost.
_ Dla mnie dużym osiągnięciem byłoby utrzymanie tej relacji, że w czasie kryzysu to 40 proc. _ - dodała minister Fedak. Powiedziała, że w Europie funkcjonują różne rozwiązania prawne dotyczące tzw. płacy minimalnej, są kraje w UE, gdzie ona nie obowiązuje i takie, gdzie jest ona niższa, niż 40 proc.
_ Na tle krajów UE, nasza 40-procentowa relacja, jest bardzo dobrą relacją _ - podkreśliła Fedak. Pytana o to, czy w warunkach polskiej gospodarki to wystarczający poziom płacy minimalnej, dodała, że jeżeli po okresie kryzysu Polsce uda się utrzymać wysokie tempo rozwoju gospodarczego, "to drugorzędne będą te relacje".
_ Płace są funkcją wzrostu gospodarczego. Administracyjnie nie da się tego ustalić _- dodała.