Świąteczne humory wciąż dominują

W poniedziałek okazało się, że Mikołaj do swojego zaprzęgu wybrał nie renifery, ale byki. I to solidne byki. WIG20 od początku rósł o 4,5 procent przy sporych obrotach.

Obraz
Źródło zdjęć: © A-Z Finanse

Zachodnie rynki były odważniejsze i tam początkowy zryw popytu zatrzymał się dopiero 6 procent nad kreską. Takie rozpoczęcie spowodowało, że cała sesja została rozegrana już w pierwszych taktach. WIG20 przykleił się do poziomu 1800 punktów i nie wykazywał chęci do ruchu w żadną ze stron. Akcjom spółek wydobywczych pomagały drożejące surowce. Dodatkowo wzrosty największych banków po 7 procent skutecznie trzymało w ryzach całą podaż.

Zaistniała sytuacja spowodowała, że końcówka sesji była już tylko formalnością. WIG20 wzrósł „jedynie” o 4,7 procenta, a zachodnie parkiety aż o 7-9 procent. Cały obraz psuje tylko mizerny obrót. Wciąż obserwujemy raczej wyraz nadziei na wzrosty, a nie faktycznego przekonania, że akcje są dobrą inwestycją. O zmianie podejścia będzie można mówić kiedy rynek zdobędzie jakiś istotny punkt oporu, a do niego pozostaje jeszcze 6 procent miejsca. Dziś wszystko wskazuje na to, że ten dystans się zmniejszy. Głównie za sprawą amerykańskich indeksów, które bez wahania ruszyły do góry i wzrost sięgał tam już niemal 5 procent. Dopiero wtedy było widać chwilową reakcję podaży, która zmniejszyła wzrosty o jeden procent. Bardziej nerwowi gracze po prostu doszli do wniosku, że wzrosty nie będą kontynuowane we wtorek, czyli trzeci dzień z rzędu. Technika wskazuje wręcz na kontynuację ruchu. Miejsce na wzrosty jest, ale wystarczy jeden większy spadek by zanegować całą strukturę.

W nocy dobre nastroje udzieliły się nawet w Japonii, gdzie ostatni kwartał okazał niezwykle słaby. Spadek PKB sięgnął w ciągu roku 1,8 procenta, ale przecież nikt już nie reaguje na fatalne odczyty. Nastroje poprawiają się z każdym dniem, a wraz z nimi coraz szerzej pojawiają się komentarze o dobrym zakończeniu fatalnego roku. Na razie żadnych krótkoterminowych obaw nie widać, ale nie znaczy to że nie kryją się za rogiem.

Paweł Cymcyk
analityk
A-Z Finanse

Wybrane dla Ciebie

"Istniejemy od 100 lat". Znana sieć sklepów kończy działalność
"Istniejemy od 100 lat". Znana sieć sklepów kończy działalność
Znajduje pluskwy w apartamentach na wynajem. Plaga w polskim mieście
Znajduje pluskwy w apartamentach na wynajem. Plaga w polskim mieście
Trzy pensje za jeden błąd. Tak kończy się ujawnienie tajemnic firmy
Trzy pensje za jeden błąd. Tak kończy się ujawnienie tajemnic firmy
Jak zasiedzieć działkę sąsiada? Sąd Najwyższy orzekł w takiej sprawie
Jak zasiedzieć działkę sąsiada? Sąd Najwyższy orzekł w takiej sprawie
Otworzyli sklepy bez kasjerów. Zamykają wszystkie. Oto powód
Otworzyli sklepy bez kasjerów. Zamykają wszystkie. Oto powód
Handlarze znaleźli nowe źródło zarobku. Te auta sprowadzają
Handlarze znaleźli nowe źródło zarobku. Te auta sprowadzają
Sprzedaż energetyków. Zmiana po 1 stycznia. Posypią się grzywny?
Sprzedaż energetyków. Zmiana po 1 stycznia. Posypią się grzywny?
Eksmisja najstarszej kawiarni w Rzymie. Czynsz miał sięgnąć 180 tys.
Eksmisja najstarszej kawiarni w Rzymie. Czynsz miał sięgnąć 180 tys.
Ogrzewanie domu za 4,5 tys. zł rocznie. Oto lider oszczędności
Ogrzewanie domu za 4,5 tys. zł rocznie. Oto lider oszczędności
To koniec kultowego bistro w Warszawie. Działało 15 lat
To koniec kultowego bistro w Warszawie. Działało 15 lat
Wygrał 120 mln euro w Eurojackpot. Nagrodę odebrał po 2 tygodniach
Wygrał 120 mln euro w Eurojackpot. Nagrodę odebrał po 2 tygodniach
Rywal KFC zadebiutuje w kolejnym mieście. To 11 nowy lokal w tym roku
Rywal KFC zadebiutuje w kolejnym mieście. To 11 nowy lokal w tym roku