Szansę na przetasowania mają tylko niektóre TFI
Drastyczny spadek relacji aktywów funduszy akcji krajowych do obrotów na GPW daje zarządzającym możliwość uporządkowania portfeli. Ale tylko tym, którzy trzymają blue chips.
26.03.2009 | aktual.: 22.07.2009 09:40
Od szczytu hossy do dzisiaj aktywa funduszy akcji krajowych stopniały z 42,8 mld zł do 8,9 mld zł. W mniejszym stopniu zmalały obroty akcjami na warszawskim parkiecie. W ujęciu miesięcznym zmniejszyły się z 42,9 mld zł do 21,4 mld zł.
Automatycznie spadł stosunek aktywów funduszy do obrotów na GPW: z niemal 100 proc. w lipcu 2007 r. do około 40 proc. w lutym tego roku. Efekt? Zarządzający mają większe możliwości, jeśli chodzi o przetasowania w portfelach. Jednak nie wszyscy.
Bardziej elastycznie
Niższa relacja aktywów funduszy akcji krajowych względem obrotów na GPW oznacza, że TFI mogą zarządzać portfelami bardziej elastycznie. Mają możliwość przeprowadzania większej liczby transakcji. Wcześniej zarządzający często nie mogli po słusznych – ich zdaniem – cenach kupić czy sprzedać papierów. Dziś łatwiej jest im wymienić gorsze spółki na lepsze oraz w ogóle zwiększyć lub zmniejszyć zaangażowanie w akcje.
Nie wszyscy skorzystają
Jednak, jeśli spojrzeć na strukturę obrotów na warszawskim parkiecie, okazuje się, że coraz większa ich część dotyczy pięciu największych spółek. W lutym 2009 r. odsetek ten wyniósł dwie trzecie, podczas gdy rok wcześniej – połowę.
_ Malejący stosunek aktywów funduszy do obrotów stwarza szansę zarządzającym na poprawę wyniku względem konkurencji. Jednak dotyczy to jedynie tych, którzy mają w miarę dobrze skonstruowany portfel. Nie zdołają tej szansy wykorzystać zarządzający, którzy trzymają dziś głównie małe i średnie spółki, z reguły niepłynne _– komentuje Paweł Homiński, zarządzający w Noble Funds TFI.
Wysoki udział w portfelach „maluchów” i innych niepłynnych firm może być zarówno efektem nietrafionych decyzji zarządzających, jak i wynikiem fali umorzeń, jaka przetoczyła się przez fundusze. TFI zmuszane do zdobywania gotówki dla uciekających klientów często pozbywały się akcji najbardziej płynnych firm, czyli blue chips.
Tomasz Adamus z CS AM, zarządzający funduszami PKO TFI, potwierdza. _ Łatwiej jest handlować tylko akcjami z WIG20. Transakcje dotyczące „maluchów” jest dziś dużo trudniej przeprowadzić niż kilkanaście miesięcy temu. Czasem w ciągu dnia nie można na rynku uplasować papierów wartych 1 mln zł. W tym segmencie w bessie obroty rosną tylko wtedy, gdy rynek szuka lokalnego dna _– mówi.
Czy zarządzający z większym udziałem blue chips w portfelach wykorzystają szansę? Stosunek aktywów funduszy do obrotów jest dość niski już jakiś czas. Wiele funduszy do tej pory nie dokonało przetasowań, które byłoby widać w lepszych na tle rynku stopach zwrotu.
Natalia Chudzyńska
PARKIET