Szef doskonały – czyli jaki?
Empatia, autorytet przywódcy, otwartość komunikacyjna ...Jakie cechy musi mieć dobry szef?
Empatia, autorytet przywódcy, otwartość komunikacyjna, promowanie wysiłków zespołowych, jasne tłumaczenie kierunku, do którego zmierza firma, myślenie strategiczne. Oto cechy, które trzeba w sobie rozwinąć, by być skutecznym i sprawnym szefem – twierdzą specjaliści z Copenhagen Business School.
Empatia
Jest to w przypadku menedżera umiejętność przyjęcia sposobu myślenia pracowników, spojrzenia z ich perspektywy na rzeczywistość firmy, na obowiązki, pracę, stres. Problem w tym, że szefowie to często ludzie albo bardzo zdolni i faworyzowani przez kierownictwo na początku kariery. Takim prymusom trudno wejść w położenie szeregowego pracownika.
Autorytet przywódcy
Zwierzchnik musi być traktowany serio, a nie z przymrużeniem oka. Prestiż związany ze stanowiskiem pomaga wzbudzić u pracowników szacunek i posłuch. Ale chodzi o coś więcej. O silną osobowość i niezłomny charakter. Od władzy płynącej z funkcji ważniejsza jest władza oparta na charyzmie. No i doświadczeniu. Trudno wydawać polecenia np. handlowcom, jeśli nigdy nie miało się nic wspólnego ze sprzedażą.
Otwartość komunikacyjna
Informatyk czy księgowy może być mrukiem, lecz jego przełożony – nigdy. Skuteczny szef cechuje się wysokim wskaźnikiem inteligencji społecznej i emocjonalnej. Wspiera wymianę informacji między podwładnymi, zwłaszcza gdy są oni rozproszeni po różnych działach lub pracują w terenie. Służą do tego spotkania, na których można wymienić się wiedzą, doświadczeniami, ale i poplotkować. Takie spontaniczne rozmowy, śmiechy, żarty tylko wzmacniają jedność w zespole.
Promowanie wysiłków zespołowych
Kiepski szef wszystkie zasługi pracowników przypisuje sobie. A gdy coś zawali, szuka kozła ofiarnego. Dobry przełożony winy podwładnych bierze na siebie. Kiedy zaś odnosi sukces, dziękuje i nagradza tych, którzy go wspierali. Taki menedżer nie tępi zdrowej rywalizacji, lecz promuje przede wszystkim współpracę, zbiorowy wysiłek, grę w zespole. Poskramia on swój indywidualizm i tego samego wymaga od swych podwładnych.
Jasne tłumaczenie kierunku działań
Pracownik nie jest trybikiem w mechanizmie firmie. Nie jest narzędziem, instrumentem, środkiem do celu. Nie jest przedmiotem. Dlatego musi być traktowany podmiotowo – czyli po partnersku. Partnerstwa zaś wymaga, by szef tłumaczył pracownikowi, po co wykonuje daną pracę, jaki jest jej sens i pożytek dla społeczeństwa. Zwierzchnik musi jasno przedstawić mu kierunek rozwoju firmy, jej misję, wizję, strategię. Inaczej pracownik przestanie się z firmą utożsamiać, a zacznie szukać alternatywy.
Myślenie strategiczne
Są przełożeni, o których podwładni mówią: „my nigdy nie wiemy, o co im chodzi”. Liderzy ci zarządzają firmą chaotycznie, bez pomysłu, bez planu – jeśli w ogóle można to nazwać zarządzaniem. Pracownicy męczą się z takimi liderami, czują się przy nich niepotrzebnie zestresowani. Dobry zwierzchnik musi umieć zdefiniować cel swojego działania i kroki do niego prowadzące. Potrafią też przewidzieć okoliczności, które mogą być zagrożeniem dla projektu, budżetu, deadlinu. Praca z kimś takim jest komfortem.
Mirosław Sikorski