Szefowie Rosnieftu i Gazpromu objęci sankcjami USA
Prezesi dwóch rosyjskich gigantów na rynku energii: Rosnieftu - Igor Sieczyn oraz Gazpromu - Aleksiej Miller, obaj wieloletni współpracownicy prezydenta Władimira Putina, mają być objęci sankcjami USA - twierdzi niedzielny "New York Times".
Zgodnie z oczekiwaniami, Stany Zjednoczone i Unia Europejska mają ogłosić 28 kwietnia nowe sankcje wobec Rosji, by ukarać ją za eskalowanie sytuacji na wschodzie Ukrainy.
Powołując się na urzędników w administracji USA, "New York Times" napisał, że na amerykańskiej czarnej liście, a więc osób objętych zamrożeniem aktywów i zakazem wjazdu do USA, znajdą się osoby z najbliższego "finansowego otoczenia" prezydenta Putina. Wśród nich ma być m.in. prezes Rosnieftu, największego rosyjskiego koncernu naftowego, Igor Sieczyn oraz szef Gazpromu, największej na świecie firmy wydobywającej gaz ziemny, Aleksiej Miller.
Według "NYT" administracja Baracka Obamy ma nadzieję, że karząc osoby tak blisko związane z Putinem, USA będą oddziaływać na samego prezydenta Rosji. "Administracja wysyła mu niezbyt subtelny przekaz, że sądzi, iż wie, gdzie rosyjski przywódca trzyma swoje pieniądze, i że w końcu on także może być bezpośrednio lub pośrednio namierzony" - napisał "NYT". Dziennik przypomina, że zgodnie z różnymi spekulacjami, "tajna fortuna" Putina szacowana jest na 40-70 mld dolarów, co teoretycznie czyni go najbogatszym przywódcą państwa na świecie.
Jak tłumaczył w sobotę dziennikarzom towarzyszącym Obamie w podróży po Azji zastępca doradcy prezydenta USA ds. bezpieczeństwa Ben Rhodes, nowe sankcje wobec Rosji będą podobne do tych nakładanych w ostatnim czasie, a więc będą dotyczyć osób o "znaczących zasobach" i "wpływie na rosyjskie przywództwo". Zastrzegł, "że nie chodzi tylko o same osoby, ale też powiązane z nimi podmioty, np. banki czy firmy".
Rhodes wyraźnie dał jednak do zrozumienia, że nie należy spodziewać się, iż USA już teraz nałożą sankcje na kluczowe sektory rosyjskiej gospodarki, jak branża energetyczna czy przemysł wydobywczy. - Postanowiliśmy zarezerwować najostrzejsze, sektorowe sankcje na wypadek dalszej eskalacji ze strony Rosji, takiej jak przekroczenie przez wojska (rosyjskie) granicy z Ukrainą - powiedział doradca Obamy.
W odpowiedzi na wojskową interwencję Rosji na Krymie oraz nielegalną aneksję półwyspu Stany Zjednoczone nałożyły do tej pory sankcje w postaci zamrożenia aktywów i/lub zakazu wizowego na ok. 40 osób, w tym wysokiej rangi rosyjskich urzędników i osoby z najbliższego otoczenia Putina, a także kilku oligarchów, którzy dorobili się przy nim ogromnych majątków. Sankcjami objęty został też bank Rossija z Petersburga obsługujący wielu ludzi ze szczytów rosyjskiej władzy oraz mająca siedzibę na Krymie firma gazowa Czornomornaftohaz.
Ponadto prezydent Obama zagroził wprowadzeniem sankcji wobec kluczowych gałęzi gospodarki Rosji m.in. sektora finansowego, energetycznego, zbrojeniowego, metalurgicznego i wydobywczego, jeśli Kreml będzie eskalować sytuację na Ukrainie, np. wysyłając swe wojska do wschodnich i południowych regionów tego kraju.