Szkic walutowy

Protokół z ostatniego posiedzenia FOMC, które odbyło się w dniach 26-27 stycznia zawiera kilka bardzo interesujących wypowiedzi członków Komitetu. Na posiedzeniu rozmawiano m.in. o tym, że w niedalekiej przyszłości konieczne będzie podjęcie działań, które będą mieć na celu ograniczenie sumy bilansowej Fedu.

18.02.2010 10:32

Debatowano zatem o sprzedaży aktywów, które w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy Fed kupował - za blisko 1,5 bln USD. Kwota ta została przeznaczona głównie na obligacje zabezpieczone kredytami hipotecznymi, oraz na obligacje rządowe. Niektórzy członkowie FOMC obawiają się, że duże zwiększenie podaży długu hipotecznego na rynku doprowadziłoby do podniesienia oprocentowania kredytów hipotecznych. Obawy te zarysowują się nawet mocniej, ponieważ w części protokołu dotyczącej oceny sytuacji gospodarczej nie znalazły się słowa mówiące o poprawie sytuacji w sektorze nieruchomości. Takie słowa padły w dwóch poprzednich protokołach, dlatego ich zniknięcie oznacza, że w ocenie członków FOMC sytuacja w sektorze nieruchomości przestała się poprawiać.

Prognozy omawiane na posiedzeniu są co prawda nieznacznie lepsze, niż te prezentowane w poprzednich miesiącach (przewidywana dynamika PKB to od 2,8% do 3,5% w 2010 roku), ale najważniejsze, że FOMC powoli dojrzewa do tego, aby nakreślić zdecydowaną ścieżkę zacieśniania polityki pieniężnej. Rynek zareagował na publikację protokołu umocnieniem dolara w stosunku do euro (do 1,3560 EURUSD) oraz wzrostem rentowności amerykańskich obligacji. Stosunkowo korzystny był również wczorajszy odczyt danych o dynamice produkcji przemysłowej w USA. Wzrosła ona o 0,9% w ujęciu miesięcznym, a wykorzystanie potencjału produkcyjnego wzrosło, zgodnie z przewidywaniami, do 72,6%. Odnotowano również wzrost produkcji w ujęciu rocznym - o 0,9%. W sektorze wytwórczym odnotowano wzrost o 1% w ujęciu miesięcznym i o 1,7% w ujęciu rocznym. Te dane rozpoczęły wczorajsze umocnienie USD w stosunku do EUR.

W kalendarzu wydarzeń makroekonomicznych na dzień dzisiejszy najważniejszą informacja będzie publikacja przez GUS danych o dynamice produkcji przemysłowej w Polsce. W grudniu odnotowano wzrost produkcji o 7,4% w ujęciu rocznym. Na dziś mediana prognoz rynkowych przewiduje, że wzrost wyniesie 6,2% w ujęciu rocznym. W naszej ocenie wzrost może być wyższy i sięgnąć nawet 10,7%. W tym miesiącu analitycy są wyjątkowo mało zgodni, jeśli chodzi o prognozę tego wskaźnika: najwięksi pesymiści przewidują spadek o 1,1%, a najwięksi optymiści wzrost o 13,5% w ujęciu rocznym. Nawet wysoki odczyt nie będzie jednak oznaczał, że w Polsce rozpoczyna się faza gwałtownego ożywienia gospodarczego. Dużą zasługę będzie mieć efekt bazy - głównie z tego powodu spodziewamy się wysokiej rocznej dynamiki wskaźnika.

Jednocześnie z danymi o dynamice produkcji przemysłowej GUS poda informacje o inflacji cen producentów. Według prognoz mają one wzrosnąć o 0,9% w ujęciu rocznym (naszym zdaniem wzrost ten może być wyższy i sięgnąć 1,4% w ujęciu rocznym). Pół godziny po publikacjach GUSu podane zostaną pierwsze informacje z USA. Najpierw dane o liczbie nowo zarejestrowanych bezrobotnych (prognoza to 440 tys. osób; dwa tygodnie temu odczyt na poziomie 480 tys. wprowadził zamieszanie na rynkach finansowych), a następnie dane o inflacji PPI. O 16:00 natomiast poznamy wartości indeksu Fed w Filadelfii i indeksu wskaźników wyprzedzających, publikowanego przez The Conference Board.

Znaczne różnice w prognozach dotyczących publikowanych dziś danych z naszego kraju oznaczają, że również inwestorzy nie bardzo wiedzą, czego się spodziewać po publikacji GUSu. Do czasu jej ogłoszenia kurs EURPLN może wykazywać większą niż zwykle zmienność, ale sama publikacja raczej nie wpłynie na notowania złotego. W przypadku EURUSD należy spodziewać się utrzymania poniżej poziomu 1,36, a z dużym prawdopodobieństwem dalszej aprecjacji dolara.

AFS

kurswalutykursy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)