Szlifowanie pracownika
Sprzedawcy sieci jubilerskiej Apart ujawnili
"Gazecie Wyborczej": do wyzysku w pracy dochodzi nie tylko w
hipermarketach. W Aparcie pracownicy muszą fałszować przepracowane
godziny, aby oszukać inspekcję pracy - to polecenie kierownictwa.
10.01.2005 | aktual.: 10.01.2005 08:28
Producent biżuterii "Apart" ma ponad 60 placówek w Polsce, kilkuset pracowników. Jesteśmy zmuszani do fałszerstw - mówią. I pokazują bulwersujące dokumenty. Jeden z nich - z 2003 roku - to okólnik przesłany do pracowników w sklepach "Apartu". Ma nazwę "rozporządzenia". Sygnowany jest pieczątką (bez podpisu) Marka Synakowskiego - to główny koordynator firmy ds. sprzedaży.
W kilku punktach pracownicy dowiadują się, że: za nadgodziny nie będzie pieniędzy, po towar mogą jeździć tylko w dni wolne od pracy, a dni przysługujące na opiekę nad dzieckiem będą traktowane jak urlop. "Rozporządzenie" nakazuje też prowadzić dwa harmonogramy pracy: pierwszy dla ewentualnej kontroli, a drugi "nie dostępny dla urzędów kontrolujących". W pierwszym mają być wpisane "ustawowe" godziny pracy, a w drugim faktycznie przepracowane.
Na potwierdzenie "rozporządzenia" gazeta ma harmonogramy pracy z października 2004 r. Pochodzą z jednego z salonów firmowych sklepów "Apartu" w Poznaniu. W pierwszym harmonogramie pracownicy pracują średnio ok. 168 godzin. Ale w drugim blisko 190 godzin. Jeszcze gorzej jest w maju 2004 roku. Tam różnice między oficjalnymi godzinami, a faktycznymi dochodzą nawet do 40 godzin na pracownika. (PAP)