Gdy ktoś pyta, gdzie jest Konin, najłatwiej powiedzieć, że pod Licheniem. Nie drażni nas to, raczej śmieszy – uśmiecha się Anna Pilarska z lokalnego serwisu internetowego. A może wkrótce będzie inaczej: baseny termalne, tężnie, kuracjusze. Przemysłowy Konin się wyczerpuje i szuka na siebie nowego pomysłu. I chyba go znalazł. Pod ziemią. I tym razem nie chodzi o węgiel.