kradzież(strona 2/17)

24-letnia kasjerka dokonywała fikcyjnych zwrotów, wykorzystując porzucone paragony. Sprawa wyszła na jaw, gdy okazało się, że nagle wzrosła liczba anulowanych transakcji. Kobiecie grozi do 8 lat więzienia.

Wrocławska policja poszukuje mężczyzny, który podając się za pracownika wodociągów, ukradł 15 tys. zł 74-letniej mieszkance Wrocławia. Funkcjonariusze opublikowali jego portet pamięciowy i proszą o pomoc w identyfikacji sprawcy.

Złodzieje znaleźli nowy sposób na szybki i łatwy zarobek, kradnąc przewody ze stacji ładowania samochodów elektrycznych. Jak podaje trojmiasto.pl, ich ofiarą padła stacja przy Biedronce na ul. Startowej na Zaspie w Gdańsku.

32-latek został zatrzymany w sprawie kradzieży z włamaniem do jednej z parafii na Wzgórzach Krzesławickich w Krakowie. Z relacji policji wynika, że mężczyzna w trudnej sytuacji finansowej przyszedł do kościoła po pomoc, a okazał się złodziejem. Ukradł 2 tys. zł i może mu grozić do 10 lat więzienia.

W woj. śląskim doszło do nietypowej kradzieży. Złodzieje ukradli przewody elektryczne z autostrady A1, uszkadzając przy tym 100 latarni. Straty wynoszą co najmniej 100 tys. zł. Policjanci z Tarnowskich Gór w dalszym ciągu poszukują sprawców.

Policjanci z Wrocławia wpadli na trop mężczyzny, który jest podejrzany o kradzież audi i rozbój w sklepie osiedlowym. 35-latek schował się przed mundurowymi w kanapie. Grozi mu nawet do 15 lat pozbawienia wolności.

W trakcie rozmowy telefonicznej jedna z internautek została oskarżona przez rzekomego pracownika Biedronki o kradzież reklamówki. Okazało się, że był to żart nastolatków. Sieć handlowa wyjaśnia, w jakich sytuacjach konsultanci telefonują do klientów.

Na oryginalny pomysł kradzieży wpadło dwóch mężczyzn z Lubina. Najpierw ukradli tablicę rejestracyjną, a później przefarbowali samochód. Tak przygotowanym autem pojechali ukraść agregat prądotwórczy warty 150 tys. zł. Wpadli już w ręce policji i mogą skończyć w więzieniu.

Mieszkaniec Kraśnika (woj. lubelskie) znalazł sobie fatalnych kompanów do biesiadowania. Gdy obudził się po libacji, nie było ani gości, ani kosztowności - stracił m.in. biżuterię i sztabkę złota. Podejrzanemu o kradzież grozi do 7,5 roku więzienia.

Dwóch bezdomnych z Francji wygrało pół miliona euro w zdrapce, używając skradzionej karty płatniczej. Sprawą zajmuje się policja, a los wygranej jest niepewny - informuje "Le Parisien".

W Pensylwanii złodzieje ukradli 100 tys. jaj z przyczepy dystrubucyjnej należącej do firmy Pete & Gerry's Organics. Wartość towaru oszacowano na równowartość 160 tys. zł. Zdaniem władz może to mieć związek z cenami jaj, które w USA osiągają niemal rekordowe poziomy.

27-latka regularnie nie skanowała towaru przy kasie samoobsługowej i nie płaciła. Podlaska policja ustaliła, że sprawczynią tych kradzieży była jedna z ekspedientek sklepy. Straty szacuje się na około 1,2 tys. zł. Może jej grozić do 5 lat więzienia.

Złodzieje stosują coraz sprytniejsze metody, aby dostać się do naszych domów. Zdarza się, że wcześniej dokładnie sprawdzają i oznaczają mieszkania, które chcą okraść. Nasza uwaga powinna być zwrócona na kilka rzeczy.

Gubernator stanu Osun, Ademola Adeleke, ułaskawił mężczyznę, który spędził 10 lat w celi śmierci za kradzież drobiu. Decyzję ogłosił na portalu X. Mężczyzna został zatrzymany za kradzież razem z kolegą kiedy miał 17 lat.

Mieszkanka Pruszcza Gdańskiego została zatrzymana w jednej z gdańskich galerii handlowych. 55-latka próbowała wynieść ze sklepu towary o łącznej wartości ponad 3,5 tys. zł, w tym świąteczne ozdoby i słodycze. Grozi jej do 5 lat więzienia.

18-letni praktykant z pizzerii w Kościerzynie wykorzystał porzucone paragony do wyłudzenia 7,6 tys. zł. Policja zatrzymała go po kilku dniach śledztwa. Grozi mu do 8 lat więzienia.

Pod wiaduktem w Koszycach skradziono lawetę. Miały się na niej znajdować palety z drewnianym parkietem. Wartość utraconego mienia została wyceniona na blisko 120 tys. zł. Sprawcom grozi kilka lat więzienia.

Policja z Gdańska zatrzymała trzech mężczyzn, którzy okradali lokalne kościoły i bary. Okazało się, że jeden z nich był już wcześniej notowany przez służby porządkowe. Złodzieje przyznali, że część skradzionych pieniędzy wydali na narkotyki.

Dwa luksusowe domy mobilne padły łupem złodziei. Właściciel został okradziony zaledwie kilkadziesiąt minut po tym, jak wystawił przyczepki na sprzedaż. Straty oszacowano na prawie 200 tys. zł.

Z magazynu stacji demontażu w Zielonej Górze skradziono części samochodowe. Właściciel wziął sprawy w swoje ręce i przy użyciu lokalizatora GPS miał namierzyć skradzioną część. Mimo zgłoszenia sprawy, Policja umorzyła postępowanie.