- Chuchaliśmy i dmuchaliśmy na inwestora. Ale do naruszenia prawa nie doszło. Afery stoczniowej nie ma. Została wymyślona, nie tylko przez CBA, ale również przez niektóre media, gdzie już na starcie postawiono fałszywą tezę, jakoby przetarg na najważniejsze części majątku stoczni został ustawiony - mówi na łamach "Rzeczpospolitej" minister skarbu Aleksander Grad.