Gmina Białystok, by zaspokoić potrzeby rodzin oczekujących w długiej kolejce na lokal z zasobów gminnych, wynajęła na wolnym rynku ok. dwudziestu mieszkań. Urzędnicy negocjują ceny z właścicielami i dopłacają różnicę między nimi, a cenami w zasobach komunalnych.