- Śpieszę się na lotnisko, nie mogę wziąć tego sprzętu, odsprzedam za połowę ceny - mówi łamaną polszczyzną jegomość na parkingu gigantycznego centrum handlowego na warszawskim Targówku. Za cel wybiera sobie głównie starszych klientów. Przed parkingowymi naciągaczami ostrzega czytelniczka Wirtualnej Polski.