Ukraina(strona 52/1)

Gospodarczy Sąd Kijowa zabronił Naftohazowi transportować rosyjski gaz przez terytorium Ukrainy według zeszłorocznego cennika. Wcześniej o taką decyzję wystąpiło ukraińskie Ministerstwo Paliw i Energetyki.

Dostawy rosyjskiego gazu do Rumunii
pozostawały w poniedziałek o 30 proc. mniejsze od ustalonego
poziomu - wynika z danych rumuńskiego operatora gazowego Transgaz.

Gazprom chce, by za styczniowe dostawy
gazu Ukraina płaciła 450 USD za 1000 m sześc. paliwa. Koncern
zwrócił się też do Komisji Europejskiej o pomoc w niezależnym
monitoringu ilości gazu, przesyłanego przez Ukrainę do UE.

Dostawy rosyjskiego gazu do Czech spadły w
niedzielę o 5 proc. - poinformował w Pradze rzecznik firmy RWE
Transgas Martin Chalupsky.

Rosyjski koncern Gazprom zaapelował w nocy
z soboty na niedzielę do Ukrainy o powrót do rozmów w sprawie
nowego kontraktu o dostawach i tranzycie gazu. Fiasko
dotychczasowych rozmów doprowadziło do wstrzymania 1 stycznia
dostaw rosyjskiego gazu na Ukrainę.

Zaproponowana przez Gazprom cena 418 dolarów za
1000 metrów sześciennych gazu jest dla Ukrainy nie do przyjęcia -
oświadczył w sobotę prezes państwowej spółki paliwowej Naftohaz
Ukrainy Ołeh Dubyna.

Rosyjski Gazprom zmniejszył w sobotę o prawie o
7 procent ciśnienie gazu, tłoczonego do ukraińskiej sieci
rurociągowej - podała państwowa spółka paliwowa Naftohaz Ukrainy.

Unia ma narzędzia, aby zapewnić na
dłuższą metę dostawy gazu, nawet gdyby Rosja i Ukraina nie
osiągnęły szybko porozumienia - zapewnił czeski
wicepremier ds. europejskich Alexandr Vondra.

Sekretariat prezydenta Wiktora Juszczenki twierdzi, że w ciągu 10-15 dni może dojść do kłopotów z tranzytem gazu do państw Unii Europejskiej.

Minister gospodarki Waldemar Pawlak zapewnił, że dostawy gazu do Polski są niezagrożone. Z powodu zmniejszonego importu surowca z Ukrainy, zwiększono bowiem dostawy z Białorusi.
Zdaniem wicepremiera, zakręcenie przez rosyjski Gazprom kurka dla Ukrainy ma charakter biznesowy.

Dostawy rosyjskiego gazu ziemnego dla Bułgarii
spadły w ciągu ostatniej doby o 10 do 15% - poinformował dyrektor państwowej spółki gazowej Bułgargaz, Dymitar
Gogow. Dodał, że bułgarska gospodarka jest w 95%
uzależniona od rosyjskiego gazu.

Państwowa spółka paliwowa Naftohaz Ukrainy
oskarżyła rosyjski Gazprom o dyskredytowanie Ukrainy w
oczach Wspólnoty Europejskiej.

Wiceprezes Gazpromu Aleksandr Miedwiediew
udał się do Pragi, która od czwartku przejęła
przewodnictwo UE, aby porozmawiać o konflikcie gazowym z Ukrainą.
Według rzecznika prasowego Gazpromu Miedwiediew rozważa także
podróż do Londynu, Paryża, Wiednia, Brukseli i Berlina.

Dostawy gazu z terytorium Ukrainy spadły o sześć procent - poinformował operator polskich gazociągów, firma Gaz System. Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo zapewnia jednak, że zapotrzebowanie na gaz w Polsce jest w pełni pokrywane.

Czechy apelują do Rosji i Ukrainy o
"natychmiastowe podjęcie pełnych dostaw gazu do krajów
członkowskich UE" oraz sprawdzenie zmniejszenia
dostaw w Polsce i na Węgrzech.

Dostawy rosyjskiego gazu ziemnego
dla Rumunii zmalały nagle w piątek o 30-40 procent w następstwie
rosyjsko-ukraińskiego sporu gazowego - poinformował kontrolowany
przez państwo rumuński operator gazowy Transgaz.

Rosja proponuje zwołanie nadzwyczajnej sesji Parlamentu Europejskiego w sprawie tranzytu rosyjskiego gazu przez Ukrainę - poinformował w kanale informacyjnym Wiesti wiceminister spraw zagranicznych Rosji Aleksandr Gruszko.

Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko wysłał listy do przywódców siedmiu państw europejskich i USA oraz do Komisji Europejskiej (KE), w których zapewnił, że jego kraj spłacił zadłużenie za dostawy gazu z Rosji w 2008 roku i kontynuuje rozmowy o kontrakcie gazowym na rok bieżący. Przedstawiciele ukraińskiego MSZ, resortu paliw i energetyki oraz państwowej spółki paliwowej Naftohaz udadzą się w tej sprawie do kilku państw UE.

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo zapewnia, że polskie magazyny są przygotowane na ewentualne zmniejszenie dostaw gazu płynącego tranzytem przez Ukrainę.

W Nowy Rok Rosja odcięła dostawy gazu na
Ukrainę. Kiedy zdarzyło się to trzy lata temu UE zakwestionowała
wiarygodność Moskwy jako dostawcy. Tym razem brak oznak oburzenia
ze strony Brukseli, gdyż Gazprom zastosował sprytniejszy PR -
ocenia piątkowy "The Guardian".