Tajemnice etykiety
Konsument bierze do ręki towar, patrzy na etykietę i już wszystko wie. A przynajmniej powinien. Niezbędne informacje powinny być umieszczone przez producenta na opakowaniu. Jeśli nie są - kara.
16.11.2011 | aktual.: 16.11.2011 16:32
W trzecim kwartale 2011 roku WIIH zakwestionował 21 proc. partii skontrolowanych produktów - co piąty zbadany produkt był niewłaściwie oznakowany. Dotyczy to wędlin sprzedawanych luzem, które muszą mieć uwidocznioną informację o składzie surowcowym i ten obowiązek ciąży na sprzedawcy. O nieprawidłowościach urząd najczęściej dowiaduje się ze skarg konsumentów, anonimowych informacji, jak również z własnego rozeznania na rynku.
Z informacji o kontrolach przeprowadzonych w III kwartale 2011 roku przez Wojewódzki Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych wynika, że pośród powodów zakwestionowania jakości towarów obecnych w obrocie na rynku krajowym są m.in. brak możliwości pełnej identyfikacji, skład nieadekwatny do nazwy produktu, brak kraju pochodzenia czy brak klasy jakości. Ogólnie na 147 kontroli krajowych stwierdzono nieprawidłowości w 16 przypadkach.
O wszelkich nieprawidłowościach konsument powinien informować odpowiedni urząd. Od tego zależy również, czy w przyszłości będzie się pojawiało na półkach coraz więcej produktów niewłaściwie oznakowanych, które mogą wprowadzać kupujących w błąd, czy też bez obaw będzie można wziąć do ręki pożądany towar, włożyć go do koszyka i kupić, bez strachu o własne zdrowie.
Oznakowanie umieszczone na produkcie nie może wprowadzać konsumenta w błąd - co do nazwy, składu, ilości, trwałości, źródła lub miejsca pochodzenia, metod wytwarzania lub produkcji. Nie może także przypisywać danemu produktowi spożywczemu działania lub właściwości, których takowy nie posiada, jak również sugerować, że posiada on szczególne właściwości, jeżeli wszystkie podobne produkty posiadają je takie same. [Activia, Actimel]
Co ważne, artykuły spożywcze sprzedawane w Polsce muszą być oznakowane w sposób zrozumiały dla konsumenta. Wyraźne i czytelne napisy mają być umieszczone w widocznym miejscu. Nie mogą być także zasłonięte innymi nadrukami lub obrazkami. No i oczywiście mają być w języku polskim.
Jakie szczegółowe informacje muszą pojawić się na etykiecie? Przede wszystkim - co może oczywiste, ale jednak wymagane - niezbędna jest nazwa produktu. Poza tym konieczne jest podanie wartości odżywczej towaru. Nie wolno zapomnieć rzecz jasna o dacie minimalnej trwałości lub o terminie przydatności do spożycia. Takie produkty nie mogą znajdować się w obrocie po tej dacie.
A co jeśli firma nie umieszcza wszystkich wymaganych informacji?
- Jeżeli stwierdzimy, iż dany produkt jest niewłaściwie oznakowany, wówczas sprawdzamy, jakiego rodzaju nieprawidłowości występują. Albo wycofujemy produkt, albo wycofuje go sam przedsiębiorca i odsyła do producenta do momentu poprawnego - jeśli się oczywiście da - oznakowania - mówi w rozmowie z WP Grażyna Pasek, naczelnik wydziału żywnościowego Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej (WIIH) w Warszawie.
W przypadku błędnego oznakowania przedsiębiorcy grożą kary. O wysokości tych kar decydują odpowiednie przepisy, a konkretnie ustawa o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych z dnia 21 grudnia 2000 r. Jak czytamy, "kto wprowadza do obrotu artykuły rolno-spożywcze nieodpowiadające jakości handlowej określonej w przepisach o jakości handlowej lub deklarowanej przez producenta w oznakowaniu tych artykułów, podlega karze pieniężnej w wysokości do pięciokrotnej wartości korzyści majątkowej uzyskanej lub która mogłaby zostać uzyskana przez wprowadzenie tych artykułów rolno-spożywczych do obrotu, nie niższej jednak niż 500 zł".
- Weźmy taki przykład. Jeżeli wartość takich towarów wynosi 200 zł, to pięciokrotna wartość wynosi 1000 zł i taka jest maksymalna kara, jaką na drodze decyzji administracyjnej możemy nałożyć. Nie może to być jednak mniej niż 500 zł - informuje Grażyna Pasek.
Wysokość kary zależy od stopnia zawinienia, szkodliwości czynu, dotychczasowej działalności, wielkości obrotów czy przeszłości danej spółki. O stwierdzonych nieprawidłowościach informowany jest Wojewódzki Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.