Umowa dożywocia
Umowa dożywocia to jeden z tych pomysłów, który już funkcjonuje. Umowy takie działają w ten sposób, że właściciel nieruchomości przenosi prawo do jej własności na inną osobę w zamian za zapewnienie dożywotniego utrzymania. Z takich umów korzystają głównie ludzie starsi, którzy chcą mieć pewność, że ktoś im pomoże w trudnych chwilach. Głównie zwracają się do członków swojej rodziny, którzy dzięki takiej umowie będą mieli pewność, że nieruchomość trafi bezpośrednio do nich i np. nie będą musieli wypłacać zachowku innym potencjalnym spadkobiercom.
Obecnie takim starszym osobom fiskus każe płacić podatek PIT, ponieważ stwierdza, że ze zbycia nieruchomości w związku z tą umową zostaje uzyskany przychód podlegający opodatkowaniu.
- Umowa o dożywocie stanowi przykład czynności prawnej, której opodatkowanie może spowodować de facto likwidację sensu i celu tego działania. Skoro bowiem ma ona służyć osobom starszym, wymagającym pomocy, to nakładanie na nie dodatkowego obciążenia, na które najczęściej nie mają środków, należy ocenić jako przynajmniej nieprzemyślane - mówi Mateusz Kamiński.
Prawnik zaznacza, że w sądownictwie administracyjnym nie ma pełnej zgody co do tego, czy osoba, która przekazuje nieruchomość, odnosi korzyść, od której musi zapłacić podatek.
Brak jasności w wykładni przepisów powinien stanowić tym większy impuls dla MF do ich odpowiedniej zmiany w tym zakresie.