Tak Polacy oszczędzają. Odkryli "patent" na zakupy
Polacy znaleźli "patent" na jeszcze tańsze święta. Prawie 22 proc. z nich robi zakupy na ostatnią chwilę, licząc na największe świąteczne promocje.
W tym roku blisko 30 proc. konsumentów zaplanowało realizację świątecznych zakupów na tydzień przed Wielkanocą. Dwa tygodnie przed tym terminem zamierzało je zrobić ponad 22 proc. społeczeństwa. Tak wynika z raportu pt. "Świąteczne zakupy Polaków 2024", autorstwa Grupy BLIX i Proxi.cloud.
Robienie zakupów na tydzień przed świętami to już niemal polska tradycja. Najwięcej osób wybiera się na zakupy właśnie wtedy, by postawić na wielkanocnym stole jak najświeższe mięso, ryby, warzywa czy owoce. Natomiast wizyty w sklepach w środku Wielkiego Tygodnia nie są możliwe dla wszystkich ze względu na ograniczenia czasowe. Grożą też utknięciem w długiej kolejce do kasy – wyjaśnia Marcin Lenkiewicz z Grupy BLIX.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na koncie ma 9,5 mln zł. Jak do tego doszedł? "Byłem młodym pelikanem" Marcin Iwuć w Biznes Klasie
Zakupy na ostatni moment
Ekspert dodaje, że dla konsumentów liczą się też przedświąteczne okazje, które pomagają im oszczędzić na dużych zakupach. Tydzień przed świętami wzrasta zainteresowanie ofertami z gazetek promocyjnych. Niektórzy czekają naprawdę na ostatnią chwilę. Z badania wynika, że na kilka dni przed Wielkanocą zostawia zakupy blisko 22 proc. konsumentów.
– W tym roku, tak samo jak w zeszłym, ponad połowa konsumentów zaplanowała wizyty w sklepach na tydzień lub na kilka dni przed Wielkanocą. To rzeczywiście może wynikać z chęci upolowania najlepszych okazji, ale też z braku innych możliwości czasowych czy wręcz z niechęci do wcześniejszego przygotowywania świąt – stwierdza dr Nikodem Sarna z Proxi.cloud.
Coraz lepsza organizacja
Ponad 20 proc. konsumentów zupełnie odwrotnie podeszło do tematu, zaopatrując się w wielkanocne produkty aż miesiąc przed świętami. Dr Sarna zauważa, że w ich przypadku mogło to wynikać z chęci rozłożenia zakupów w czasie i uniknięcia kolejek, jakie były widoczne w sklepach rok temu.
– Moim zdaniem, na wcześniejsze rozpoczęcie zakupów świątecznych niż rok temu prawdopodobnie miała wpływ poprawa nastrojów konsumentów i przedsiębiorców. Spadek inflacji przełożył się na ożywienie zakupowe. Pomogły w tym też nasilone działania promocyjne firm handlowych – komentuje dr Urszula Kłosiewicz-Górecka z Zespołu Foresightu Gospodarczego w Polskim Instytucie Ekonomicznym.
Gdzie Polacy robią zakupy?
Jak wynika z raportu, obecnie ponad 93 proc. konsumentów stawia na zakupy stacjonarne. Przeszło 4 proc. kupuje część produktów w fizycznych placówkach, a reszta online.
Biorąc pod uwagę typ placówki, w której konsumenci planują głównie zrobić zakupy, zdecydowanie pierwsze miejsce zajmują dyskonty – blisko 94 proc. Dalej w rankingu widać supermarkety – ponad 22 proc., hipermarkety – prawie 15 proc., targowiska i bazary – niecałe 15 proc. , a także sklepy osiedlowe – blisko 6 proc.
Dr Nikodem Sarna dostrzega spadek atrakcyjności hipermarketów także w badaniach ruchu w sklepach. I zaznacza, że dla nich ten rok zapowiada się jako czas pełen wyzwań. Intensywne działania promocyjne Biedronki i Lidla mogą odbierać część klientów nie tylko innym dyskontom, ale także hipermarketom.
Jak będą otwarte sklepy w święta?
Jak pisaliśmy w WP Finanse, w Wielką Sobotę, która w tym roku wypada 30 marca, sklepy zostaną zamknięte przed 14:00. Po tej godzinie działalność będą mogły prowadzić jedynie te punkty, które zostały wskazane jako wyjątki od zakazu handlu.
Ograniczenie sprzedaży, które zacznie obowiązywać w Wielką Sobotę o godzinie 14:00, potrwa przez całą Wielkanoc oraz Poniedziałek Wielkanocny. W jego trakcie zrobienie zakupów będzie możliwe wyłącznie w punktach, których profil działalności jest zgodny z listą wyjątków od zakazu handlu, czyli m.in. w aptekach czy na stacjach paliw.