Krakmeat - to nie był film
Główne wątki filmu "Układ zamknięty" nawiązują do historii Krakowskich Zakładów Mięsnych Krakmeat. W 2003 r. właściciele tej firmy zostali aresztowani i oskarżeni o wyprowadzenie ze spółki 65 mln zł.
- O 6.02 moja mama, która mieszkała piętro wyżej niż moja rodzina, powiedziała: "Lechu, właśnie do mnie zadzwonili i stoją pod domem z CBŚ, może wyjdź do nich" - wspomina dzień aresztowania Lech Jeziorny, jeden z właścicieli Krakmeatu. - Ja spokojniutko powiedziałem, że zapraszam, wejdźcie sobie i jeżeli macie jakieś potrzeby, to nie ma problemu. Powiedziałem, że proszę bardzo, wszystko jest do dyspozycji. Żona spytała się, czy piją kawę czy herbatę. To ich jakoś uspokoiło, więc wyłączyli kamerę. Zaczęła się kilkugodzinna rewizja.
Po przeszukaniu mieszkania Jeziorny i pozostali właściciele trafili do aresztu. - Siedzieliśmy prawie 9 miesięcy. Co ciekawe, przez te 9 miesięcy nie byliśmy ani razu przesłuchiwani! - mówi Jeziorny.
Gdy cały zarząd spółki znajdował się za kratami, Zakłady Mięsne zbankrutowały. Pracę straciło kilkuset pracowników.
Sprawa Krakmeatu została umorzona po siedmiu latach, a przedsiębiorcy dostali 10 tys. zł odszkodowania.