Polmozbyt Kraków - schizofrenia skarbówki
Afera Krakmeatu bezpośrednio związana była ze sprawą Polmozbytu Kraków. W lutym 2003 r. w firmie zaczęła się kontrola skarbowa, a w maju 2003 r. dokonano pierwszych aresztowań.
Zaraz po aresztowaniach urzędnicy Ministerstwa Skarbu Państwa domagali się walnego zgromadzenia i zmiany rady nadzorczej. Ponieważ większość akcjonariuszy siedziała w areszcie, a protestów pozostającego na wolności pełnomocnika nie uwzględniono, szefem rady nadzorczej został naczelnik urzędu skarbowego, który wcześniej przeprowadzał kontrolę. Jak informuje "Polityka", przez mniej więcej dwa lata człowiek ten pobierał pensję z dwóch źródeł. "Według władz resortów skarbu i finansów to całkowicie legalne" - czytamy w tygodniku.
Gdy główni akcjonariusze byli za kratami, Ministerstwo Skarbu wystawiło akcje na sprzedaż, które po zaniżonej cenie przejął warszawski inwestor Paweł Cz. Obecnie dawny majątek Polmozbytu jest już częściowo sprzedany bądź przepisany na inne spółki.
Proces w sprawie Polmozbytu wciąż trwa. Naczelnik urzędu skarbowego przeszedł na emeryturę, a prowadzący sprawę prokurator awansował.