Tak się zarabia na ruskim paliwie

Zajmują się tym już nie tylko mieszkańcy pogranicza, ale praktycznie całych gnębionych bezrobociem Warmii i Mazur. Podwyżki cen paliw sprawiły, że handel paliwem z Rosji stał się dla wielu ludzi jedynym źródłem utrzymania siebie i rodziny. Paliwowa mrówka potrafi miesięcznie zarobić prawie 4 tysiące złotych!

Tak się zarabia na ruskim paliwie
Źródło zdjęć: © newspix.pl | bogdan hrywniak

12.11.2012 | aktual.: 12.11.2012 06:37

Z tego procederu są zadowoleni wszyscy, którzy przywożą paliwo oraz ci, którzy od nich kupują i sami na nim jeżdżą.

Nie ma pracy

– W naszym mieście prawie wszystko upadło i nie ma pracy – żali się pan Jarek, bezrobotny z Ostródy. – Nic innego mi nie zostało, tylko kupiłem starego passata na gaz, wyrobiłem wizę i zacząłem jeździć za granicę po paliwo. Na auto wydałem ponad 5 tysięcy, a na wizę 1300 zł. Po półtora miesiąca zwróciła mi się inwestycja i zarabiam – dodaje mężczyzna.

Każda paliwowa mrówka zaczyna tak samo. Załatwia sobie rosyjską wizę, najczęściej przez biuro podróży, i kupuje starego vw passata z instalacją gazową. Dlaczego właśnie to auto? – Passat ma największy z osobówek, 110-litrowy zbiornik na paliwo – wyjaśnia pan Jarosław.

Kurs w 7 godzin

Dzień z życia paliwowej mrówki jest zawsze taki sam. Do stacji paliw w Obwodzie Kaliningradzkim z Ostródy czy Iławy mają sto kilkadziesiąt kilometrów. Stacja jest 8 km za przejściem granicznym. Tam litr benzyny kosztuje około 3 zł, a LPG niewiele ponad 1,70 zł. Średnio kurs w obie strony z tankowaniem i odprawami zajmuje około 7 godzin.

– Po paliwo jeżdżę prawie codziennie z pustym zbiornikiem. Do granicy w Grzechotkach koło Braniewa jadę na gazie. Po odprawie za około 8 kilometrów mam sprawdzoną stację paliw. Tankuję auto pod korek. A żeby więcej weszło, pochylam auto, najeżdżając kołem na krawężnik. Jeszcze tankuję 10 litrów do kanistra. Potem kupuję tanie fajki i wracam do domu – opisuje wyprawę pan Jarek.

Handel kwitnie

Ze zbytem paliwa przywiezionego z Rosji nie ma problemu. Ustawiają się po niego długie kolejki. Zresztą to nie dziwi. Ropa czy benzyna u mrówek kosztuje 4,60 za litr. Handel odbywa się zawsze za pośrednictwem zaufanej osoby.

Według celników, w 2011 roku do Polski wjechało z Rosji w autach osobowych i autobusach około 100 mln litrów paliwa.

rosjabenzynapaliwo
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)