Test kolejnej zapory podażowej Fibonacciego
Wczorajsze otwarcie kontraktów uplasowało się jedynie 7 punktów poniżej ceny odniesienia. Sądząc po przebiegu środowej sesji za oceanem należało bowiem spodziewać się zdecydowanie niższego otwarcia (jak pamiętamy początkowa dominacja popytu bardzo szybko przemieniła się tam w zupełnie nieoczekiwany ruch korekcyjny).
28.05.2010 08:00
Wczorajsze otwarcie kontraktów uplasowało się jedynie 7 punktów poniżej ceny odniesienia. Sądząc po przebiegu środowej sesji za oceanem należało bowiem spodziewać się zdecydowanie niższego otwarcia (jak pamiętamy początkowa dominacja popytu bardzo szybko przemieniła się tam w zupełnie nieoczekiwany ruch korekcyjny).
Rano powróciły jednak na rynki doskonałe nastroje (silny wzrost kontraktów na amerykańskie indeksy, wzrastające indeksy azjatyckie, podnoszący się kurs EURUSD wraz z cenami surowców), które „zamortyzowały” w ogromnym stopniu konsekwencje płynące z tak fatalnego przebiegu sesji za oceanem.
Tym samy spodziewany przez mnie test strefy cenowej Fibonacciego: 2319 – 2324 pkt (jej przełamanie mogło zostać potraktowane w środę jako intradayowy sygnał kupna) nie nastąpił. W trakcie trwania sesji niedźwiedziom również nie udało się dotrzeć do w/w przedziału (pełnił teraz na wykresie kontraktów funkcję zapory popytowej). Ta okoliczność – w powiązaniu z niezwykle spektakularnym uderzeniem popytu z jakim mieliśmy do czynienia dzień wcześniej – stawiała w zdecydowanie korzystniejszym położeniu obóz popytowy. Byki wykorzystały zatem bierność podaży i w zasadzie bez szczególnych problemów zdołały zrealizować cel w postaci przetestowania kolejnej zapory podażowej Fibonacciego: 2373 – 2378 pkt.
Ostatecznie zamknięcie FW20M10 uplasowało się na poziomie: 2370 pkt. Stanowiło to kolejny wzrost wartości kontraktu wynoszący 1.2%. Warto w tym kontekście nadmienić, że od wtorkowego dołka kontrakty zyskały już ponad 6.5%.
Z załączonego wykresu wynika, że po środowym przełamaniu bariery podażowej Fibonacciego: 2319 – 2324 pkt kontrakty zdołały ostatecznie dotrzeć do kolejnej zapory cenowej: 2373 – 2378 pkt. Zanegowanie strefy: 2319 – 2324 pkt wiązało się także z wybiciem ponad niebieską linię kanału trendowego i fioletową median line. Było to zatem stosunkowo wiarygodne wskazanie techniczne i mogło już zostać potraktowane jako sygnał kupna. Warto podkreślić, że we wspomnianym rejonie: 2373 – 2378 pkt również przebiega median line (kolor czerwony).
Anulowanie tak określonej przeszkody powinno zatem w jeszcze większym stopniu wzmocnić obóz popytowy, zapowiadając jednocześnie kontynuację rozpoczętego we wtorek ruchu kontrującego. Nie da się jednak ukryć, że po tym trzydniowym, niezwykle silnym uderzeniu popytu obóz kupujących może w każdej chwili stracić ochotę do kreowania tak silnej presji na rynku. To z kolei mogłoby niejako w naturalny sposób doprowadzić do wykrystalizowania się ruchu kontrującego.
W tym kontekście w dalszym ciągu obserwowałbym uważnie zatem zakres cenowy: 2373 – 2378 pkt. Biorąc pod uwagę pro-wzrostowy przebieg wczorajszej sesji za oceanem, już na wstępie dzisiejszych notowań dojdzie najprawdopodobniej do naruszenia poziomu: 2378 pkt. Od skali tego wyłamania będzie sporo zależało, gdyż wysokie otwarcie może „przemienić” zakres: 2373 – 2378 pkt w barierę popytową. Taka okoliczność zwiastowałaby kontynuację tendencji wzrostowej, włącznie z możliwością przetestowania kolejnego obszaru Fibonacciego: 2412 – 2419 pkt (dość dużo pisałem o tym przedziale w swoich wczorajszych opracowaniach online).
Jedynie krótkotrwałe naruszenie strefy: 2373 – 2378 pkt (bądź problemy z przełamaniem tego zakresu) może – jak zwykle w takich sytuacjach – oznaczać wyczerpywanie się presji popytowej na rynku. Z pewnością trzeba tutaj zachować sporą ostrożność, by nie doprowadzić również do przedwczesnego opuszczenia rynku. Jakby bowiem nie patrzeć strona popytowa ma w tej chwili wyraźną przewagę, choć już w trakcie wczorajszej, przedpołudniowej fazy notowań dawało się jednak odczuć pewne zmęczenie kupujących. W przypadku kontynuacji ruchu wzrostowego na pewno warto również uwzględnić istnienie wiarygodnej zapory cenowej na wykresie kontraktów: 2412 – 2419 pkt. Co istotne przebiega tutaj także fioletowa ML, określająca ważne powiązanie z ruchem wzrostowym BC (w rejonie: 2412 – 2419 pkt zakres obecnej korekty zrównuje się z falą BC, co jak zwykle może mieć spore znaczenie).
Nie ukrywam zatem, że we wspomnianym obszarze cenowym spodziewam się sporej presji podażowej i osobiście nie zdziwiłbym się, gdyby właśnie tutaj doszło do ukształtowania się przynajmniej jakiegoś lokalnego punktu zwrotnego. Warto w tym kontekście nadmienić, że dość silnym, krótkoterminowym sygnałem wyczerpywania się presji popytowej na rynku byłoby dotarcie kontraktów do znanego nam już rejonu: 2412 – 2419 pkt i następnie – w wyniku kontry sprzedających – nie utrzymanie przez obóz popytowy strefy cenowej: 2373 – 2378 pkt.
W komentarzach online spróbuję na bieżąco interpretować pojawiające się ruchy cenowe, a także wyznaczać zapory popytowe Fibonacciego, po przełamaniu których należałoby ograniczyć, bądź zamknąć rekomendowane obecnie długie pozycje.
Opracowanie:
Paweł Danielewicz
DM BZ WBK