Test strefy wsparcia: 2240 – 2250 pkt. - analiza futures na WIG20
Wczorajsza mini panika na GPW wpisała się w jakimś stopniu w ostatnią, negatywną dla byków scenerię wydarzeń. Jak zwykle podchodzę do tej kwestii głównie przez pryzmat techniki, a sygnały wygenerowane w ostatnim czasie nie pozostawiały złudzeń, która z stron wykazuje się zdecydowanie większą aktywnością.
17.12.2014 | aktual.: 17.12.2014 11:09
[ Wykres FW20Z1420 - skala dzienna
]( http://finanse.wp.pl/isin,PL0GF0006239,notowania-podsumowanie.html )
Tak naprawdę, to już opisywana przeze mnie wielokrotnie nieudana próba negacji spadkowego układu ABCD (strefa: 2453 – 2456 pkt.) stworzyła podwaliny dla obecnej, niezwykle druzgocącej przeceny. Kolejne wskazania techniczne (na przykład przełamanie węzła: 2368 – 2373 pkt.) stanowiły tylko potwierdzenie, że mamy do czynienia z coraz silniej rozwijającym się trendem spadkowym.
Wtorkowa sesja nie była pod tym względem wyjątkiem, ale po raz kolejny skala przeceny mogła mocno zaskoczyć. Nikt bowiem nie spodziewał się kilkudziesięcioprocentowej dewaluacji rubla i dramatycznej przeceny indeksu RTS. To właśnie te czynniki sprawiły, że nastroje na GPW korespondowały w bezpośrednim stopniu z poniedziałkowym, już mocno odczuwalnym wzrostem presji podażowej w Warszawie.
W efekcie bykom nie udało się rano wybronić eksponowanej przeze mnie zapory popytowej: 2307 – 2312 pkt. Nie był to z pewnością pozytywny sygnał, ale największe atrakcje nastąpiły jednak później. Kontrakty weszły bowiem w naprawdę silną fazę spadków i nawet kolejny obszar wsparcia Fibonacciego: 2275 – 2282 pkt.(wytyczony na bazie symetrii) nie powstrzymał tej destrukcyjnej fali przeceny. Dopiero wprowadzony przeze mnie w komentarzach online węzeł: 2240 – 2250 pkt. odegrał kluczową rolę. Dokładnie tutaj bowiem wypadł lokalny punkt zwrotny, co widać dokładnie na załączonym wykresie.
Tym samym w wyniku poniedziałkowo – wtorkowej przeceny znaleźliśmy się nagle w rejonie marcowego dołka cenowego. Warto w tym kontekście podkreślić, że w stosunkowo szerokim korytarzu cenowym: 2240 – 2250 pkt. wypadają także projekcje bardzo rozległego, prowzrostowego układu XABCD. W pobliżu przecinają się również dwie linie ML (kluczowe znaczenie posiada linia w kolorze zielonym).
Oceniając wykres z tej właśnie perspektywy trudno się zatem dziwić, że popyt zdołał wreszcie powstrzymać w tym rejonie niezwykle dynamicznie rozwijającą się falę przeceny. Z drugiej jednak strony bykom udało się jak na razie jedynie powstrzymać podaż. Obserwując przebieg popołudniowej fazy wczorajszej odsłony łatwo można było zorientować się, że przestraszony popyt nie jest tak naprawdę w stanie podejmować ofensywnych działań odwetowych.
Jak zwykle w takich sytuacjach warto zwracać uwagę na lokalne bariery podażowe Fibonacciego. Oceniając zachowanie rynku z tej perspektywy dostrzeżemy od razu, czy próby wykreowania ruchu odreagowującego mogą zakończyć się jakimś większym sukcesem strony atakującej. W moim odczuciu trwałe zanegowanie węzła: 2288 – 2293 pkt. (czyli włącznie z ceną zamknięcia) byłoby „dobrze rokującym” wydarzeniem technicznym w ujęciu krótkoterminowym, zapowiadającym kontynuację wzrostów na FW20Z1420.
Tymczasem przedpołudniowe wzrosty za oceanem szybko wytraciły swój impet i amerykańskie indeksy akcyjne powróciły ostatecznie na ścieżkę spadków. Ten czynnik może w jakimś stopniu wpłynąć na przebieg porannej fazy dzisiejszych notowań, choć w momencie przygotowywania niniejszego opracowania amerykańskie kontrakty futures zyskują na wartości.
Podsumowując, negatywnie należałoby odnieść się do kwestii przełamania kolejnego wsparcia technicznego: 2240 – 2250 pkt. Ponieważ mamy tutaj do czynienia z relatywnie silną zaporą popytową Fibonacciego, wygenerowany w ten sposób sygnał techniczny świadczyłby o pogłębiającej się słabości rynku. Z załączonego wykresu jasno wynika, jaki scenariusz mógłby się wówczas urzeczywistnić (test kolejnej strefy: 2200 – 2210 pkt.). Ponieważ popyt zdołał jednak wczoraj wybronić wsparcie: 2240 – 2250 pkt., to jedynie na tej podstawie może sądzić, że wymieniony zakres cenowy nadal będzie odgrywał nieprzypadkową rolę (powrócę do tej kwestii w swoim pierwszym opracowaniu online).
Paweł Danielewicz
Analityk techniczny, makler
DM BZ WBK