Test wsparcia 25 473 - 25 712 pkt.
W poniedziałek światowe giełdy oddały sporą część ubiegłotygodniowych zwyżek. Przez cały dzień pojawiały się złe dane makro. Wyraźnie również pogorszyły się nastroje inwestorów w USA, kontrakty na tamtejsze indeksy od rana notowały spore minusy.
02.12.2008 09:03
O 8:00 dowiedzieliśmy się, że sprzedaż detaliczna w Niemczech w październiku spadła o 1,6%, podczas gdy oczekiwano +0,5%. Potem publikowano statystykę produkcji przemysłowej za listopad w strefie euro oraz w Wielkiej Brytanii, obydwa wyniki okazały się zdecydowanie gorsze od prognozowanych. WIG rozpoczynał sesję od poziomów zbliżonych do odniesienia, szybko jednak dominację osiągnęła strona podażowa. Do południa kurs indeksu dynamicznie spadał (do ok. -2%), potem trwał trend boczny, przy bardzo niskich obrotach. Gracze na GPW do zamknięcia wstrzymywali się od decyzji, pomimo iż po 15:00 spadki na zachodnich parkietach nabrały tempa. Sytuacji nie zmieniła nawet publikacja gorszego od prognoz ISM sektora przemysłowego w USA, o 16:00 przekazano, że w listopadzie osiągnął 36,2 pkt. (vs konsensus 37,2 pkt.). WIG kończył notowania 1,9% na minusie, WIG20 -2,1%. Obroty były bardzo mizerne, niewiele ponad 900 mln zł. GPW na tle innych giełd europejskich była oazą spokoju. W Londynie FTSE100 zniżkował -5,2%, w Paryżu
CAC40 -5,6%, frankfurcki DAX -5,9%. Również w Stanach Zjednoczonych obserwowaliśmy ogromną przecenę, S&P500 i Nasdaq osunęły się o 9%, o ok. 10% w ciągu dnia potaniała ropa. Jeśli sentyment na rynkach światowych się nie zmieni, we wtorek na warszawskim parkiecie może dojść do panicznej wyprzedaży.
W poniedziałek światowe giełdy oddały sporą część ubiegłotygodniowych zwyżek. Przez cały dzień pojawiały się złe dane makro. Wyraźnie również pogorszyły się nastroje inwestorów w USA, kontrakty na tamtejsze indeksy od rana notowały spore minusy. O 8:00 dowiedzieliśmy się, że sprzedaż detaliczna w Niemczech w październiku spadła o 1,6%, podczas gdy oczekiwano +0,5%. Potem publikowano statystykę produkcji przemysłowej za listopad w strefie euro oraz w Wielkiej Brytanii, obydwa wyniki okazały się zdecydowanie gorsze od prognozowanych. WIG rozpoczynał sesję od poziomów zbliżonych do odniesienia, szybko jednak dominację osiągnęła strona podażowa. Do południa kurs indeksu dynamicznie spadał (do ok. -2%), potem trwał trend boczny, przy bardzo niskich obrotach. Gracze na GPW do zamknięcia wstrzymywali się od decyzji, pomimo iż po 15:00 spadki na zachodnich parkietach nabrały tempa. Sytuacji nie zmieniła nawet publikacja gorszego od prognoz ISM sektora przemysłowego w USA, o 16:00 przekazano, że w listopadzie
osiągnął 36,2 pkt. (vs konsensus 37,2 pkt.). WIG kończył notowania 1,9% na minusie, WIG20 -2,1%. Obroty były bardzo mizerne, niewiele ponad 900 mln zł. GPW na tle innych giełd europejskich była oazą spokoju. W Londynie FTSE100 zniżkował -5,2%, w Paryżu CAC40 -5,6%, frankfurcki DAX -5,9%. Również w Stanach Zjednoczonych obserwowaliśmy ogromną przecenę, S&P500 i Nasdaq osunęły się o 9%, o ok. 10% w ciągu dnia potaniała ropa. Jeśli sentyment na rynkach światowych się nie zmieni, we wtorek na warszawskim parkiecie może dojść do panicznej wyprzedaży.
Wczorajszy spadek indeksu jest konsekwencją osłabienia popytu w okolicach oporu 27 590 pkt. oraz trzy tygodniowej linii trendu spadkowego. Powstała już trzecia z rzędu niewielka czarna świeca przy niewielkim obrocie 901 mln zł. obrazuje ostrożną wyprzedaż bez nadmiernej paniki. Po pokonaniu strefy wsparcia 26 964 – 26 873 pkt. indeks kontynuował spadek do stosunkowo słabego wsparcia 26 386 pkt., które zostało utrzymane. Obecny ruch spadkowy na razie należy rozpatrywać jako korygujący, którego zasięg powinien zostać powstrzymany w okolicach luki hossy z 24.11lub niżej na linii rysującego się trójkąta. Przełamanie tych barier będzie zapowiadało test październikowego minimum a ta sytuacja mocno zagraża powstaniu podwójnego dna, na którą indeks ma wciąż szansę. Sprzyja temu chociażby słabnąca siła trendu spadkowego widocznego na ADX pomimo zniżkowania indeksu. Należy jednak zaczekać jak wypadnie test w/w wsparć.
BM Banku BPH Wczorajszy spadek indeksu jest konsekwencją osłabienia popytu w okolicach oporu 27 590 pkt. oraz trzy tygodniowej linii trendu spadkowego. Powstała już trzecia z rzędu niewielka czarna świeca przy niewielkim obrocie 901 mln zł. obrazuje ostrożną wyprzedaż bez nadmiernej paniki. Po pokonaniu strefy wsparcia 26 964 – 26 873 pkt. indeks kontynuował spadek do stosunkowo słabego wsparcia 26 386 pkt., które zostało utrzymane. Obecny ruch spadkowy na razie należy rozpatrywać jako korygujący, którego zasięg powinien zostać powstrzymany w okolicach luki hossy z 24.11lub niżej na linii rysującego się trójkąta. Przełamanie tych barier będzie zapowiadało test październikowego minimum a ta sytuacja mocno zagraża powstaniu podwójnego dna, na którą indeks ma wciąż szansę. Sprzyja temu chociażby słabnąca siła trendu spadkowego widocznego na ADX pomimo zniżkowania indeksu. Należy jednak zaczekać jak wypadnie test w/w wsparć.