Trwa ładowanie...

TK kontynuuje badanie zgodności z konstytucją ustawy emerytalnej

Obecnie pracuje 7,9 proc. mężczyzn i 3,2 proc. kobiet w wieku powyżej 65 lat - podano podczas rozprawy Trybunału Konstytucyjnego ws. ustawy emerytalnej. Zdaniem przedstawiciela Sejmu, przy podniesieniu wieku emerytalnego uwzględniono grożącą w przyszłości zapaść na rynku pracy

TK kontynuuje badanie zgodności z konstytucją ustawy emerytalnejŹródło: Marcin Gadomski / WP.PL
d3hhtsz
d3hhtsz

O godz. 16.30 w środę Trybunał Konstytucyjny ogłosi wyrok w sprawie ustawy podwyższającej wiek emerytalny do 67. roku życia. O uznanie tego za sprzeczne z konstytucją wniosły NSZZ "Solidarność", OPZZ oraz posłowie PiS.

Autorzy skarg zarzucają nowym przepisom naruszenie konstytucyjnych zasad m.in. zaufania do państwa i prawa, sprawiedliwości społecznej, ochrony praw nabytych. Sejm uznał wszystkie zaskarżone przepisy za konstytucyjne. Według prokuratora generalnego dwa z zaskarżonych przepisów są niezgodne z konstytucją - dotyczące emerytur częściowych oraz stanu spoczynku prokuratorów wojskowych.

Praca nie jest katorgą, tylko wyrazem człowieczeństwa - podkreślał podczas swych pytań do stron prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Rzepliński. Trybunał bada nowelizację ustawy emerytalnej. Krótko przed godz. 14 zakończyła się faza pytań.

- Mam poczucie, że traktujemy w tej ustawie i w dyskusji o tym pracę jako swoistą katorgę, torturę, rzecz niemal haniebną, i chcemy jak najszybciej obywateli uwolnić od tej katorgi i jak najszybciej uczynić z nich emerytów" - powiedział prezes TK. "Mnie się to kłóci z tym, czym jest praca, jak silnie od zawsze, od samego początku, wyznacza ona nasze człowieczeństwo - podkreślił.

d3hhtsz

Przypomniał historię niepełnosprawnego Polaka, który po 10 latach od wypadku, w którym stracił możliwość poruszania się, poprosił sąd o zgodę na eutanazję. - Dostał specjalny wózek, który pozwolił mu na możliwość funkcjonowania i pracy. Tego on chciał. Chciał, żeby jego życie miało sens, tak, jak życie każdego z nas ma sens przez to, że pracujemy - podkreślił prof. Rzepliński.

Rzepliński zastanawiał się, czy rzeczywiście jest tak, że 58-letni Polak traci sens swojego życia, bo się do niczego nie nadaje. - Bo rozumiem, że zachodni Europejczycy są zdolni do pracy - takiej pracy, która nadaje ich życiu sens trochę dużej - mówił.

- Od pewnego momentu osiągnięcie tego wieku oznacza, że obywatel ma prawo przejść na emeryturę i nic nie robić. Ale czy 79 proc. osób w wieku 65 lat, które przechodzą na emeryturę, nie pracuje? Już w ogóle nic nie robi? Jest kompletnie bezczynna, czy sporo tych osób wykonuje jednak pracę, która może nie jest ewidencjonowana przez fiskusa, ale zapewnia sobie poprawę swojego bytu - przekonywał profesor.

Rzepliński powiedział, że dla niego "cichymi bohaterami" omawianej drugi dzień w Trybunale ustawy jest praca, godna emerytura i zasada solidarności pokoleń. "Dla mnie cichym bohaterem tej ustawy jest praca jako taka. Drugim bohaterem jest emerytura w wysokości adekwatnej do poziomu państwa, które aspiruje do tego, aby miało średni dochód na głowę wśród dwudziestu ośmiu państw unijnych" - powiedział. - Bohaterem tej ustawy jest solidarność pokoleń - dodał. Spójrzmy na obecnych dziesięciolatków - ich rodzice mają 35 lat. Co do kilku tysięcy osób możemy przewidzieć, ilu z tych dziesięciolatków będzie pracowało za lat 35, ilu z tych, którzy mają 35 lat, będzie w wieku emerytalnym - mówił. - Albo fundujemy dzisiaj tą, czy inną ustawą, tym, którzy mają dzisiaj 10 lat, perspektywę bardzo wysokiego podatku, czy składki emerytalnej, po to, żeby ich rodzice już w wieku emerytalnym mieli emerytury na poziomie państwa unijnego. Albo fundujemy im inny schemat - znany nawet w państwach o wysokim poziomie dochodów - że w
ramach solidarności pokoleń, nie poprzez podatek, czy składkę, ale przez pokolenie aktywne zawodowo zapewniamy godną starość swoim rodzicom - tłumaczył.

d3hhtsz

Zaznaczył, że w tym drugim schemacie rodzice muszą oszczędzać, ale "dzieci biorą istotną część odpowiedzialności za jakość życia rodziców - nie tylko zdrowia, ale i wszystkie aspekty życia osób w wieku emerytalnym".

Obecnie pracuje 7,9 proc. mężczyzn i 3,2 proc. kobiet w wieku powyżej 65 lat - podano podczas rozprawy Trybunału Konstytucyjnego ws. ustawy emerytalnej. Zdaniem przedstawiciela Sejmu, przy podniesieniu wieku emerytalnego uwzględniono grożącą w przyszłości zapaść na rynku pracy.

- Czy chciałby pan lecieć samolotem, który pilotuje 66-latek? - pytała przedstawiciela Sejmu sędzia Teresa Liszcz. - Jeśli ta osoba miałaby pełne umiejętności psychofizyczne... - odparł poseł Borys Budka (PO). Dodał, że wiek danej osoby sam w sobie nie uprawnia do tezy, że jest ona niezdolna do pracy.

d3hhtsz

Liszcz powołała się na badania, z których wynika, że w wieku powyżej 65 lat dziś pracuje jedynie 7,9 proc. mężczyzn i 3,2 proc. kobiet. - Jakie są podstawy, by przypuszczać, że po wydłużeniu wieku emerytalnego do 67 lat znajdzie się dla nich praca? - indagowała posła.

- Gdyby ustawodawca brał pod uwagę tylko obecną sytuację na rynku pracy, to cała zmiana nie byłaby potrzebna - odpowiedział Budka. Wskazał na grożącą w przyszłości zapaść na rynku pracy. Jego zdaniem, jeśli będzie nań wchodzić coraz mniej ludzi, to miejsca pracy dla osób starszych się znajdą.

Rząd motywował zmiany w ustawie o emeryturach z FUS bezpieczeństwem systemu emerytalnego - obecnie na jednego emeryta przypadają cztery osoby zdolne do pracy, a za 50 lat będą to tylko dwie osoby. Według rządu nie pozwoliłoby to ani na zapewnienie wypłat emerytur na odpowiednim poziomie, ani na zapewnienie wzrostu gospodarczego.

d3hhtsz

Trybunał Konstytucyjny w środę kontynuuje rozprawę dotyczącą ustawy podnoszącej wiek emerytalny mężczyzn i kobiet do 67 lat. Zaskarżyły ją: NSZZ "Solidarność", OPZZ i posłowie PiS. Nie wiadomo jeszcze, kiedy zapadnie wyrok.

Sędzia Marek Zubik pytał o różnice w wieku emerytalnym pomiędzy mężczyznami i kobietami. Zwrócił uwagę, że po zmianach wprowadzonych nowelizacją, mimo iż różnice w wieku emerytalnym miały być niwelowane, pogłębiają się dla najstarszych roczników objętych nowym systemem.

Występujący w imieniu Sejmu Borys Budka (PO) przyznał, że ciężko wyjaśnić rację tego, że zamiast zmniejszać różnicę w wieku przechodzenia na emeryturę kobiet i mężczyzn, która przed zmianami wynosiła 5 lat (60 i 65 lat), nowe przepisy pogłębiły je dla urodzonych miedzy 1948 a 1958 r. - nawet do 7 lat.

d3hhtsz

- To efekt uboczny dokonanych zmian - wyjaśnił poseł dopytywany przez sędziego Zubika o przyczyny efektu przeciwnego założeniom ustawy.

Prokurator generalny za Sejm tego wyjaśnić nie potrafi - mówił prokurator Andrzej Stankowski, odpowiadając na pytanie sędziego Zubika.

- To niezrozumiałe postępowanie ustawodawc" - ocenił Andrzej Strębski z OPZZ. Prof. Józefa Hrynkiewicz, reprezentantka wnioskodawców z PiS, przypomniała, że mężczyźni starszych roczników żyją 8 lat krócej niż kobiety; podkreślała, że zapisy powinny być więc odwrotne, albo uzależnione od stażu pracy.

d3hhtsz

We wtorek 6 maja Trybunał wysłuchał autorów wniosków oraz opinii Sejmu i Prokuratora Generalnego. Trwa faza pytań: z pełnego składu sędziów TK, orzekającego w tej sprawie, zadała je jedynie sędzia sprawozdawca Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz.

Nie wiadomo, czy TK wyda dziś wyrok. Ogłosi to dopiero po zakończeniu zadawania pytań przez wszystkich sędziów.

Sejm uchwalił zmiany w ustawie o emeryturach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w maju 2012 r. Przed zmianami kobiety miało prawo do emerytury po osiągnięciu 60. roku życia, a mężczyźni - 65 lat. Od 2013 r. zgodnie z zaskarżoną ustawą wiek emerytalny wzrasta co kwartał o miesiąc - dla mężczyzn będzie wynosił 67 lat w 2020 r., a dla kobiet - w 2040 r. Ustawa pozwala też przejść wcześniej na częściową - 50 proc. - emeryturę; dla kobiet jest to wiek 62 lat, dla mężczyzn 65 lat.

Autorzy skarg - Solidarność, grupa posłów PiS oraz OPZZ - podtrzymali we wtorek swoje wnioski o stwierdzenie, że podwyższenie wieku emerytalnego jest niezgodne z konstytucją. Przepisom zarzucono m.in. naruszenie zasady zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa, sprawiedliwości społecznej, ochrony praw nabytych. W ocenie skarżących przepisy są też niejasne, podważają ich zgodność w zakresie podwyższenia wieku emerytalnego z ratyfikowaną przez Polskę konwencją Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP), dotyczącą minimalnych norm zabezpieczenia społecznego.

Przedstawiciele Sejmu i PG podtrzymali we wtorek swoje wcześniejsze stanowiska dla TK; Sejm ocenił, że wszystkie zaskarżone przepisy są konstytucyjne i zgodne z konwencją MOP. Prokurator generalny przekonuje, iż jedynie dwa z kilkunastu zaskarżonych przepisów są niezgodne z konstytucją; chodzi o przepisy dotyczące emerytur częściowych i zapis podnoszący wiek spoczynku prokuratorów wojskowych.

Rząd motywował zmiany w ustawie o emeryturach z FUS bezpieczeństwem systemu emerytalnego - obecnie na jednego emeryta przypadają cztery osoby zdolne do pracy, a za 50 lat będą to tylko dwie osoby. Nie pozwoliłoby to ani na zapewnienie wypłat emerytur na odpowiednim poziomie, ani na zapewnienie wzrostu gospodarczego.

d3hhtsz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3hhtsz