To nie żart. Nasze prawo karze za czytanie

Kawiarnie czy restauracje, które dają klientom do poczytania książki robią to nielegalnie. No chyba że zamiast literatury współczesnej na półce leży Mickiewicz albo Słowacki - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

Obraz
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Uginające się od książek półki w kawiarniach czy w coraz modniejszych klubokawiarniach są nielegalne. Klienci zgodnie z polskim prawem nie mogą ich czytać, bo lokal udostępniając je łamie prawa autorskie.

Jak wyjaśnia "DGP" według ustawy wykorzystanie utworu, na które nie ma zgody autora lub właściciela jego praw jest zabronione. Jak przypomina Joanna Lasota z Kancelarii Adwokackiej Lasotta i Partnerzy książkę możemy udostępniać jedynie rodzinie i najbliższym znajomym.

Jeśli więc na stoliku w kawiarni leży książka, to należy za nią odprowadzić odpowiednie wynagrodzenie jej twórcom, a najlepiej dodatkowo jeszcze zdobyć zgodę autora. I nie ma tu znaczenia, że wcześniej tę książkę lokal kupił. Jak tłumaczy Joanna Lasotta w "DGP" w jej praktyce nie zdarzyło się też, by ktoś chciał od kawiarni uzyskać pieniądze.

Gazeta przypomina, że na 15 organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi (OZZ) tylko dwie zajmują się książkami. A i one koncentrują się głównie na książkach naukowej i literaturze fachowej, a nie beletrystyce.

Kawiarnie choćby nawet chciały, nie mają więc komu zapłacić za udostępnienie książek. Muszą więc łamać prawo. Prawnicy podają dwa rozwiązania. Albo kawiarnie będą rozdawać, a nie użyczać książki, albo na swoich półkach wyłożą tylko te dzieła, do których prawa autorskie już wygasły - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej"

W uproszczeniu następuje to po 70 latach od śmierci autora danego dzieła. Słowacki, Mickiewicz czy Prus są już legalni. Tokarczuk, Grochola czy nawet tomik poezji Wisławy Szymborskiej mogą sprawić, że właściciel kawiarni trafi nawet do więzienia.

Zgodnie z prawem za rozprowadzanie cudzych utwór bez uprawnień grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do 2 lat. W przypadku czerpania z tego korzyści za kratki trafić można nawet na 3 lata.

Wirtualna Polska/Dziennik Gazeta Prawna

Wybrane dla Ciebie

Polski gigant rybny rośnie w siłę. Przejął spółkę z Belgii
Polski gigant rybny rośnie w siłę. Przejął spółkę z Belgii
Koniec najstarszej kawiarni w Rzymie. Dobił ją czynsz za 180 tys. euro
Koniec najstarszej kawiarni w Rzymie. Dobił ją czynsz za 180 tys. euro
Zakopane przegrało w sądzie. Nadal będzie pobierać opłatę
Zakopane przegrało w sądzie. Nadal będzie pobierać opłatę
Miecz świetlny z "Gwiezdnych wojen" sprzedany. Padł rekord
Miecz świetlny z "Gwiezdnych wojen" sprzedany. Padł rekord
Pompy ciepła na wynajem. UE ma nowy pomysł
Pompy ciepła na wynajem. UE ma nowy pomysł
Chcą 1,2 tys. zł podwyżki, grożą strajkiem. Gigant handlowy mówi "nie"
Chcą 1,2 tys. zł podwyżki, grożą strajkiem. Gigant handlowy mówi "nie"
Ważna data dla pracowników. Po 30 września firmom grożą kary
Ważna data dla pracowników. Po 30 września firmom grożą kary
Spór o smród w Krakowie. Firma musi ograniczyć działalność
Spór o smród w Krakowie. Firma musi ograniczyć działalność
Koniec obowiązku dla pracujących emerytów? Resort ma plan
Koniec obowiązku dla pracujących emerytów? Resort ma plan
Chciał wziąć kredyt, skłamał w banku. Grozi mu 8 lat więzienia
Chciał wziąć kredyt, skłamał w banku. Grozi mu 8 lat więzienia
Zablokowana ekspresówka. 27 ton piachu na jezdni. Kierowca w szpitalu
Zablokowana ekspresówka. 27 ton piachu na jezdni. Kierowca w szpitalu
Plaga polskich dróg. "To jedna z najniebezpieczniejszych praktyk"
Plaga polskich dróg. "To jedna z najniebezpieczniejszych praktyk"