Trzy wiedźmy rynkiem nie zatrzęsły

W dniu dzisiejszym wygasały wrześniowe serie instrumentów pochodnych, co przeważnie doprowadza do sporej zmienności pod koniec sesji, która w pierwszej części charakteryzuje się marazmem. Dzisiaj notowania przebiegały dokładnie według tego dobrze znanego wzorca.

Trzy wiedźmy rynkiem nie zatrzęsły
Źródło zdjęć: © Xelion. Doradcy Finansowi

17.09.2010 17:41

Początek stał pod znakiem byków i koloru zielonego. Niewielkie wzrosty utrzymywały się aż do rozpoczęcia ostatniej godziny sesji, która jest ważna dla obliczenia kursu, po którym zapadną kontrakty terminowe. Owa godzina przebiegała pod dyktando niedźwiedzi, którym nawet udało się sprowadzić poziom indeksu lekko poniżej zakresu tygodniowej zmienności. To może, ale nie musi oznaczać kłopoty byków w końcu września.

W całym tygodniu popyt miał wiele okazji by doprowadzić do wybicia cen powyżej szczytu z sierpnia. Nie udało się, a końcówka tygodnia pozostawiła wyraźny niesmak. Istotnego wpływu nie miały publikowane dzisiaj informacje, ale dla porządku trzeba wspomnieć, że krajowe dane o produkcji przemysłowej jedynie lekko przekroczyły oczekiwania, co pamiętając o rewelacyjnym odczycie indeksu PMI może budzić wyraźny niedosyt. Podobnie indeks Uniwersytetu Michigan rozczarował spadkiem do jednorocznego minimum wobec prognozowanego wzrostu.

Wydaje się, że inwestorzy wciąż czekają na przyszłotygodniową decyzję Fedu. Jeżeli oczekiwania rynkowe nie zostaną spełnione, to możemy oczekiwać realizacji wrześniowych zysków. Wszystko sprowadza się więc do pytania, że Ben Bernanke znowu uruchomi prasy drukarskie, co będzie zastrzykiem adrenaliny dla uśpionych w ostatnim czasie rynków.

Na rynku walutowym większych zmian na eurodolarze oraz złotym nie było. Nadal głośno jest o słowach Timothy Geithnera, który niezadowolony jest z wolnego tempa aprecjacji juana. Będzie się o tym pisało do czasu listopadowych wyborów w USA, gdyż cała kwestia nie jest niczym innym jak chęcią przypodobania się amerykańskiemu wyborcy. Widomo przecież, że Chiny wiele sobie nie robią z oskarżeń USA, które gdyby wyciągnęły poważne działa przeciwko Państwu Środka, to w ewentualnej wojnie handlowej byłyby stroną przegraną. Mamy więc medialną burzę w szklance wody, którą pod koniec roku zastąpi inny „gorący” temat.

Łukasz Bugaj
Analityk
Xelion. Doradcy Finansowi

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)