Trzymaj płace na smyczy, rządzie

Presja płacowa może niedługo przekroczyć granicę wytrzymałości pracodawców - ostrzegają eksperci.

Trzymaj płace na smyczy, rządzie
Źródło zdjęć: © PAP

17.12.2007 | aktual.: 17.12.2007 09:20

Presja płacowa może niedługo przekroczyć granicę wytrzymałości pracodawców - ostrzegają eksperci.

Dziś o podwyżki upomną się w strajku górnicy, a GUS poda dane o pensjach w sektorze przedsiębiorstw. Przez rok płace wzrosły w nich o 10 proc., głównie w firmach prywatnych. Przedsiębiorcy musieli je podnosić, by pracownicy nie uciekali na Zachód.

Na zahamowanie tego procesu w przyszłym roku nie ma co liczyć. Wręcz przeciwnie - może się okazać, że pracodawcom będzie jeszcze ciężej. Dlaczego? Wyższe płace w biznesie stały się argumentem dla budżetówki i branż zależnych od państwa, które śmielej domagają się podwyżek. I pewnie je dostaną, co znowu wzmocni presję płacową w sektorze prywatnym. Tej spirali firmy mogą nie znieść.

Bomba wybuchła

Skala sporów płacowych w budżetówce nasila się z każdym tygodniem. Rząd prowadzi negocjacje z lekarzami i nauczycielami. Obie grupy podwyżki już w zasadzie wywalczyły, nie wiadomo tylko, jak duże.
_ Proponowany 10-procentowy wzrost płac dla nauczycieli w 2008 r. jest zbyt niski i głęboko niewystarczający _ - komentuje ofertę rządu Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.

W kolejce po podwyżki ustawiają się też inne zawody. Na dziś jednodniowy strajk zapowiedzieli górnicy Kompanii Węglowej (KW), a na 22 grudnia - kolejarze.
_ Górnicy KW otrzymali w tym roku 4,8 proc. podwyżki, ale w całej gospodarce wzrost płac był ponaddwukrotnie większy. Dlatego domagamy się podwyżek jeszcze w tym roku o 6,9 proc., a w przyszłym o 14 proc. Oprócz tego żądamy zwiększenia ekwiwalentu barbórkowego o 500 zł _- mówi Wacław Czerkawski, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników.

Napięta sytuacja jest we wszystkich największych spółkach węglowych.
_ Całe górnictwo siedzi na minie _ - ostrzega Wacław Czerkawski.

Za dużo obietnic

Można się więc spodziewać, że kolejne podwyżki to tylko kwestia czasu, co z pewnością spotęguje presję płacową również w całym sektorze prywatnym. Wzrost płac w 2008 r. już jest prognozowany na 10-12 proc. Sporo zależy więc od odporności władz na związkowe naciski.
_ Rząd, obiecując podwyżki w budżetówce, musi mieć na uwadze ich wpływ na żądania wzrostu wynagrodzeń w całej gospodarce _- mówi Jarosław Janecki, główny ekonomista Societe-Generale.

Podwyżki za kartę

Tymczasem sygnały dobiegające z negocjacji z lekarzami i nauczycielami pokazują, że rządzący nie przejmują się zagrożeniem dla gospodarki.
_ Nowa ekipa na razie obiecuje podwyżki płac i nakręca w ten sposób spiralę. Wzrost wynagrodzeń sam w sobie nie jest niczym złym, ale jeśli idą za tym inne działania. Na przykład podwyżki dla nauczycieli są łatwe do sfinansowania, jeśli zlikwidujemy Kartę nauczyciela, co umożliwi redukcję zbędnych etatów _ - uważa Ryszard Petru, główny ekonomista Banku BPH.

Podobnego zdania jest Andrzej Malinowski, prezydent Konfederacji Pracodawców Polskich (KPP).
_ Obecny system wynagradzania budżetówki nie motywuje do lepszej pracy. W sektorze publicznym w wielu obszarach panuje ukryte bezrobocie _- zdarzają się trzy etaty, chociaż wystarczyłby jeden. Potrzebny jest system wyceny wynagrodzeń - twierdzi prezydent KPP.

Ratunek w wydajności

Co więc czeka przedsiębiorców w przyszłym roku? Jeśli nie chcą stracić najlepszych pracowników, muszą zacisnąć pasa.
_ Może się okazać, że pracodawcy dojdą do granicy, w której będą musieli powiedzieć na żądania płacowe: nie. Wydajność polskich firm jest znacznie niższa niż w zachodniej Europie, dlatego podwyżki prędzej czy później doprowadzą do utraty rentowności. Dotyczy to zwłaszcza eksporterów, którzy narzekają na siłę złotego _- uważa Jarosław Janecki.

Może się więc okazać, że to przedsiębiorcy wezmą sobie do serca rady ekspertów dla rządu i zaczną baczniej obserwować wysiłki swoich załóg.
_ Być może czeka nas zmiana polityki płacowej - rezygnacja ze stałej pensji na rzecz sytemu prowizyjnego. Wzrost wynagrodzeń nie będzie zagrażał opłacalności, jeśli pójdzie za nim wzrost wydajności _ - mówi Jarosław Janecki.

Płacowe tsunami

Wynagrodzenia po trzech kwartałach

Przeciętne miesięczne brutto I-IX (zł) Dynamika roczna (w proc. r/r)
Górnictwo 4462,16 6,6
Służba zdrowia 2445,13 20,4
Oświata 2736,11 5,6
Cała gospodarka narodowa* 2685,71 8,6

*dane nie obejmują jednostek obrony narodowej i bezpieczeństwa publicznego. Wynagrodzenia dotyczą podmiotów zatrudniających ponad dziewięć osób, bez zatrudnionych za granicą, a także w organizacjach społecznych, politycznych i związkach zawodowych.

Jacek Kowalczyk
Puls Biznesu

Obraz

Polecamy:

donald tuskwynagrodzeniapłace
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)