Turyści na tunezyjskiej plaży, a bagaż został na lotnisku? Odpowiedzialny nie samolot, a biuro podróży
Za zgubienie lub zniszczenie bagażu odpowiada linia lotnicza – chyba że bagaż jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności w ogóle do samolotu nie trafił. Za takie zaniedbanie odpowiada biuro podróży, orzekł sąd, oddalając tym samym apelację touroperatora.
20.08.2018 | aktual.: 21.08.2018 09:21
Para turystów wykupiła wczasy w Tunezji. Po przylocie okazało się, że brakuje jednego z bagaży rejestrowanych. Rozpoczęły się poszukiwania walizki, a turyści musieli szybko kupić ubrania, kosmetyki, lekarstwa dla chorującej na nadciśnienie turystki. Do końca pobytu w Afryce nie zobaczyła ona już swoich rzeczy.
W tym czasie okazało się, że walizka w ogóle nie opuściła lotniska, z którego turyści wylatywali. Odzyskali ją dopiero po powrocie – w biurze rzeczy znalezionych na stołecznym lotnisku. W związku z tym, że cała sytuacja kosztowała ich dużo nerwów, a do tego tracili czas na ustalenie, gdzie jest bagaż i zakup nowych niezbędnych rzeczy, pozwali biuro podróży, domagając się odszkodowania oraz zadośćuczynienia za zmarnowany urlop – informuje serwis branżowy Tur-Info.
Linia lotnicza nie odpowiada za bagaż, którego nie widziała na oczy
Sąd pierwszej instancji uznał powództwo turystów za zasadne. W wyroku wskazał, że biuro podróży ponosi odpowiedzialność zarówno za szkodę majątkową, która wynikła przy wykonywaniu umowy (w tym przypadku koszty zakupu odzieży czy rozmów telefonicznych), jak i niemajątkową, a więc tzw. zmarnowany urlop. Nie mając wątpliwości co do odpowiedzialności organizatora wyjazdu, zasądził 1514 zł na rzecz powoda i 2924 zł na rzecz powódki.
Biuro podróży złożyło apelację, gdyż zdaniem reprezentującego je prawnika odpowiedzialność za zaginiony bagaż spoczywa wyłącznie na przewoźniku. Wynika to z Konwencji Montrealskiej, która zawiera obowiązujące w większości krajów świata regulacje dotyczące przewozu lotniczego.
Sąd przypomniał, że Konwencja reguluje odpowiedzialność przewoźnika za szkodę wynikłą w razie zniszczenia, utraty lub uszkodzenia przyjętego bagażu jedynie pod warunkiem, że uszkodzenie nastąpiło na pokładzie samolotu lub zagubiony został bagaż, który wcześniej został umieszczony w luku. W tym przypadku nie miało to miejsca, bo przecież bagaż został na lotnisku, więc trudno mówić o odpowiedzialności linii lotniczej.
Sąd Okręgowy w Łodzi orzekł, że biuro podróży nie dołożyło należytej odpowiedzialności, w związku z tym ponosi odpowiedzialność za zmarnowanie wypoczynku swoich klientów. Apelację uznał za bezzasadną, firma wypłaci zasądzone w pierwszej instancji kwoty na rzecz klientów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl